Zainteresowani zbiorem winniczków mogą starać się o zezwolenia
Do 400 ton winniczków będzie można pozyskać w tym roku na Warmii i Mazurach - podała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie. W minionym sezonie, m.in. ze względu na pandemię wykorzystano tylko część wyznaczonego limitu zbioru tych ślimaków.
Jak poinformowała Justyna Januszewicz, rzeczniczka prasowa olsztyńskiej RDOŚ, podmioty i osoby fizyczne zainteresowane pozyskaniem winniczków do celów przetwórstwa spożywczego powinny do 22 marca wystąpić o zezwolenie do regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
Inwazja ślimaków. Niszczą uprawy w całym kraju
W ubiegłym roku wydano łącznie zezwolenia na pozyskanie 287 ton, ale z dotychczas przesłanych 34 sprawozdań wynika, że zebrano jedynie 101 ton ślimaków. Na taki wynik na pewno mogła mieć wpływ pandemia COVID-19, przez którą część zbieraczy została w domach, a być może również warunki atmosferyczne.
Ślimak winniczek (Helix pomatia) podlega w Polsce częściowej ochronie gatunkowej. Na podstawie uzyskanych zezwoleń można je zbierać i skupować tylko od 20 kwietnia do 31 maja.
Zgodnie z prawem, możliwe jest pozyskiwanie jedynie osobników o średnicy muszli większej niż 30 mm. Zbieranie niewymiarowych ślimaków spowodowałoby, że znaczna część z nich nie zdąży spełnić swojej funkcji rozrodczej, warunkującej przetrwanie lokalnych populacji.
Woj. warmińsko-mazurskie przez wiele lat było przodującym w kraju dostawcą winniczków. Jednak w latach 2014-2016 oraz w 2019 r. pozyskiwanie ślimaków w regionie wstrzymano z powodu stwierdzenia przez naukowców osłabienia kondycji populacji tego gatunku.
Grzywna, a nawet areszt za zbieranie ślimaków
Decyzję o wznowieniu zbioru i skupu podjęto, gdy zaobserwowano poprawę wskaźników związanych m.in z liczebnością populacji i udziałem w niej w osobników niewymiarowych.
Winniczki to największe lądowe ślimaki występujące w Polsce. Jako gotowy produkt spożywczy są eksportowane głównie do Francji, Austrii czy Włoch.
Poza dziko żyjącymi winniczkami, sprzedajemy również ślimaka szarego, czyli gatunki pochodzenia afrykańskiego i śródziemnomorskiego pochodzące z hodowli.
Fermy towarowe i hodowlano-przetwórcze produkują nie tylko ślimaki na mięso i jaja, czyli tzw. ślimaczy kawior, ale też pozyskują śluz na potrzeby przemysłu kosmetycznego i farmaceutycznego.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl