Z zemsty podpalił rodzinie stodołę
61-latek z Krzeszowic w Małopolsce, wobec którego sąd za stosowanie przemocy domowej orzekł nakaz opuszczenia domu, w odwecie spalił stodołę. Z poparzeniami z pożaru, który sam spowodował, trafił do szpitala.
Dyżurny policji z tej miejscowości otrzymał zgłoszenie o podpaleniu budynku gospodarczego na terenie jednej z posesji. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze zastali domowników, w tym pijanego 61-latka, który miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kładka nad rzeką spaliła się przez podpaloną trawę
- Oświadczył policjantom, że dokonał podpalenia, bo rodzina chciała go wyrzucić z domu - poinformował Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
Stróże prawa ustalili, że mężczyzna został skazany za znęcanie się nad rodziną, a sąd orzekł wobec niego nakaz opuszczenia lokalu mieszkalnego, do którego się nie stosował.
Już wcześniej odgrażał się rodzinie, że spali stodołę. Swoje groźby spełnił. Ogień szybko zajął cały budynek, bo wewnątrz znajdowało się drewno opałowe i siano.
Dzięki szybkiej interwencji strażaków ogień nie objął stojącego około 10 metrów dalej domu. Stodoła częściowo spaliła się, a straty oszacowano na ok. 20 tys. zł.
Mężczyzna został zatrzymany, ze względu na stan zdrowia został przetransportowany do szpitala. Podejrzany usłyszał dwa zarzuty: spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru oraz niezastosowania się do wyroku sądu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl