Wypalanie łąk w walce z kleszczami? Kontrowersyjny pomysł posła PiS

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
13-08-2020,19:20 Aktualizacja: 13-08-2020,19:29
A A A

Roznoszące groźne choroby kleszcze to obecnie plaga w lasach, na łąkach i podobnych miejscach. Jerzy Wilk, poseł Prawa i Sprawiedliwości zasugerował, że w walce z tym zjawiskiem mogłoby być pomocne kontrolowane wypalanie traw. Resort rolnictwa ma inne zdanie.

Polityk w interpelacji podkreśla, jak dużym problemem są obecnie kleszcze i jak ciężkie choroby roznoszą. Jego zdaniem przyczyną znacznego wzrostu populacji tych pajęczaków nie jest zmiana klimatu, lecz podejście do ich zwalczania przez bezwzględny zakaz wypalania traw, uzasadniany szkodliwością dla ptaków żyjących w trawie oraz innych stworzeń.

Tomasz Nowakowski, ARiMR, Andrzej Bartkowiak, Państwowa Straż Pożarna, wypalanie traw

Obcinanie dopłat za wypalanie traw? To na razie groźby

Zaledwie w 0,02 proc. przypadków spośród 55 tys. pożarów traw Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ukarała beneficjenta obniżeniem wypłat dopłat bezpośrednich. W każdym apelu o niewypalanie suchych traw...

Parlamentarzysta przytacza w wystąpieniu niektóre z wniosków badania naukowego pt. "Dynamika wypalania nieleśnych zbiorowisk roślinnych". Napisano tam m.in., że "zdarzało się, że spaleniu ulegała tylko górna, wyschnięta jej (roślinności) część", czy też: "temperatura na głębokości 5 cm pod powierzchnią gruntu wykazywała bardzo niewielki wzrost (od kilku do kilkunastu stopni) w stosunku do temperatury początkowej".

Autor interpelacji przekonuje ponadto, że wypalanie traw pod koniec marca czy na początku grudnia nie szkodzi ptakom, zabijając jedynie niektóre mikroorganizmy i pasożyty.

- Warto zastanowić się nad dopuszczeniem spalania traw w okresie od grudnia do marca. Inną kwestią są pożary. Jeśli wypalanie byłoby kontrolowane przez np. przez osobę przeszkoloną lub inspektora p. poż., to straty byłyby minimalne. Każdy aspekt działalności człowieka ma plusy i minusy - jazda samochodem, noworoczne fajerwerki, palenie papierosów itd. Należy zadać pytanie: Czy godzimy się na częste zarażenie ludzi (i zwierząt domowych) odkleszczowym zapaleniem mózgu, boreliozą, babesziozą, anaplazmozą itp., czy nie lepiej ponosić ewentualne minimalne straty materialne kosztem modnej ochrony bioróżnorodności? - pyta poseł Wilk.

kleszcze, sanepid, borelioza, gis, Główny Inspektorat Sanitarny

Kleszcze już są aktywne. GIS ostrzega

Uważajmy na kleszcze wybierając się do lasu, parku lub na łąkę. Po powrocie dokładnie oglądajmy swoje ciało, sprawdzajmy też dzieci i psy, bo te pajęczaki są dla nas wszystkich zagrożeniem - ostrzega na swojej stronie sanepid. GIS zaznaczył, że...

A od resortu rolnictwa chciał wiedzieć, czy przewidywane są propozycje zmian legislacyjnych mające na celu ograniczenie populacji kleszczy przez dopuszczenie do kontrolowanego wypalania łąk i pastwisk?

W odpowiedzi wiceminister Jan Białkowski przyznaje, że choroby przenoszone przez kleszcze stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. Zaznacza jednak, iż podejmowane działania prewencyjne nie mogą powodować negatywnych skutków.

- Możliwość kontrolowania wypalania łąk jest iluzoryczna - w praktyce każdorazowo mamy do czynienia z zagrożeniem rozszerzenia się pożaru i niebezpieczeństwem dla życia, zdrowia i mienia ludzi. Trudno zgodzić się z opinią Pana Posła, dotyczącą znikomej szkodliwości wypalania traw, gdyż podczas pożaru temperatura gleby podnosi się nawet do ok. 1000 st. C, co skutkuje zniszczeniem warstwy próchnicy oraz mikroorganizmów odpowiadających za równowagę biologiczną. Wypalanie oznacza więc nieodwracalną degradację gleby - wylicza wiceminister.

szydłowiec, hrubieszów, wypalanie traw, Marlena Skórkiewicz, Edyta Krystkowiak

Dron batem na podpalaczy traw

Dron mazowieckich policjantów namierzył mężczyzn, którzy wypalali trawy. Na Lubelszczyźnie podejrzanego o podpalenie zatrzymali z kolei do spółki strażacy i sokiści. Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Szydłowcu i...

Wspomina ponadto o zanieczyszczeniu powietrza, śmierci zwierząt i roślin, utracie różnorodności środowiskowej. A wpływ wypalania roślinności na ograniczenie populacji kleszczy nazywa dyskusyjnym.

Po pierwsze, jak wskazują badania, zwiększenie liczebności kleszczy wynika z ocieplenia klimatu, dzięki któremu pajęczaki mogą rozmnażać się przez cały rok i nie są niszczone podczas mroźnych zim. Po drugie zaś wypalanie oznacza też unicestwienie naturalnych wrogów kleszczy.

Właśnie z uwagi na te wszystkie zastrzeżenia - jak podkreśla wiceszef resortu rolnictwa - proceder jest zabroniony. Zakaz wypalania gruntów rolnych to także jeden z warunków, których zobowiązani są przestrzegać rolnicy ubiegający się o płatności bezpośrednie oraz niektóre płatności w ramach PROW 2014-2020, np. płatności rolno-środowiskowo-klimatyczne.

- Postulaty w zakresie wzmocnienia zakazu wypalania traw i wprowadzenia surowych konsekwencji za jego nieprzestrzeganie oraz konieczności rozpowszechnia informacji o szkodliwości tego typu praktyk były wielokrotnie poruszane we wpływających do resortu pismach i interpelacjach poselskich. Mając na uwadze powyższe, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie widzi możliwości zezwolenia na kontrolowane wypalanie łąk i pastwisk - podsumowuje Jan Białkowski.
 

Poleć
Udostępnij