Wpadają kolejni pijani traktorzyści. Puszka za paskiem od spodni
Kolejni pijani kierowcy ciągników rolniczych trafili w ręce policjantów. Zatrzymany przez włoszczowskich (woj. świętokrzyskie) stróżów prawa nawet podczas interwencji trzymał puszkę za paskiem od spodni.
Amator jazdy na podwójnym gazie został ujęty w miejscowości Stanowiska, gdy funkcjonariusze zauważyli, że nie potrafi utrzymać prostego toru jazdy. Przypuszczenia, że był pod wpływem alkoholu okazały się trafne i 61-latek "wydmuchał" blisko 1,5 promila.
Strażacy wyciągali rolnika spod ciągnika
Na nagraniu z policyjnej kamery widać, że prowadzony przez policjantów ma za paskiem puszkę prawdopodobnie piwa.
"Mieszkaniec powiatu włoszczowskiego stracił prawo jazdy, a za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności" - poinformowała komenda powiatowa we Włoszczowie.
Podobne konsekwencje grożą również zatrzymanemu w miejscowości Ustrzesz (pow. radzyński, woj. lubelskie).
Oficer dyżurny miejscowej komendy otrzymał zgłoszenie, że kierujący ciągnikiem rolniczym marki Ursus wyjechał z drogi gruntowej pod samochód marki Renault, zmuszając prowadzącego ten pojazd do gwałtownego hamowania.
Zgłaszający podejrzewał, że traktorzysta jest nietrzeźwy, dlatego do czasu przyjazdu policjantów uniemożliwił mu kontynuowanie jazdy. I rzeczywiście, 33-letni mieszkaniec Radzynia Podlaskiegoiał w organizmie niemal 3 promile alkoholu.
Pijany kombajnista miał sporo szczęścia, że przeżył
Dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania, a także dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC. Jak się okazało, uprawnienia zostały mu zatrzymane również za jazdę po pijanemu.
Zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym stworzył także 54-letni mieszkaniec gminy Michałów (pow. pińczowski, woj. świętokrzyskie), który uczestniczył w zdarzeniu drogowym na drodze powiatowej.
"Kierując ciągnikiem z przyczepką, zderzył się z osobową toyotą, wskutek czego obrażeń doznała osoba jadąca na przyczepce oraz 90-letnia pasażerka japońskiego auta. Przyczyny i sprawstwo wypadku badają policjanci. Już teraz jednak wiadomo, że kierowca ciągnika był nietrzeźwy. Pierwsze badanie wykazało ponad 2,3 promila w wydychanym przez niego powietrzu" - poinformowała policja w Pińczowie.
Z kolei patrol inowrocławskiej (woj. kujawsko-pomorskie) "drogówki" zatrzymał na ul. Rąbińskiej bryczkę, którą oprócz woźnicy jechali turyści. W trakcie kontroli funkcjonariusze wyczuli od powożącego alkohol. Mężczyzna miał w organizmie ponad 1,5 promila.
68-latek przy mundurowych musiał przekazać lejcej, a sam dostał wezwanie na przesłuchanie. Kodeks wykroczeń stanowi, że może się teraz spodziewać kary aresztu albo grzywny, o czym zadecyduje sąd.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl