Wody Polskie przypominają, że prawo wodne zabrania grodzenia nieruchomości w odległości mniejszej niż 1,5 metra od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.
Pracownicy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie prowadzą na Mazurach kontrole właścicielskie. Sprawdzana jest legalność urządzeń wodnych jak np. pomosty i stan grodzenia linii brzegowej. Nielegalne płoty gospodarstw będą musiały zniknąć.
Grodzenie linii brzegowej jest prawdziwą plagą nad mazurskimi jeziorami. Takie bariery stosują właściciele działek rekreacyjnych i stali mieszkańcy, w tym rolnicy i rybacy.
Chodzi oczywiście o zabezpieczenie posesji, choć w przypadku turystów jest to też często, niestety, gwarantowanie sobie "prywatnej" plaży i nabrzeża.
Podmioty, które mają umowy z Wodami Polskimi, będą mogły je kontynuować bez przeprowadzenia przetargu - takie np. rozwiązanie przewiduje projekt noweli Prawa wodnego, którym ma zająć się rząd. Celem projektu jest m.in. ograniczenie...
Wody Polskie przypominają jednak, że prawo wodne zabrania grodzenia nieruchomości w odległości mniejszej niż 1,5 metra od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.
- Zdarza się, że ogrodzenia wchodzą ponad 2 metry w lustro wody, całkowicie uniemożliwiając przejście wzdłuż brzegu.
Takich przypadków są setki i będziemy starali się je wyeliminować - zapowiedział Krzysztof Stachowski z Zarządu Zlewni w Giżycku.
Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz, rzeczniczka prasowa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku (wchodzącego w struktury Wód Polskich) dodaje, że po każdej kontroli i stwierdzonych nieprawidłowościach wystosowywane są prośby o usunięcie ogrodzenia i umożliwienie swobodnego przejścia wzdłuż linii brzegowej w terminie 7-14 dni (w zależności od rodzaju grodzenia) i przesłanie dokumentacji fotograficznej, potwierdzającej wykonanie obowiązku.
Kontrolerom zależy ponadto na zapewnieniu bezpieczeństwa osobom wypoczywającym nad wodą.
Przemysław Daca został prezesem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, instytucji, która będzie miała istotny wpływ także na polskie rolnictwo. Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej...
- Wyobraźmy sobie, że ktoś wszedł na pomost i zdarzyło się nieszczęście - złamał nogę albo rękę. I kto wtedy za to odpowiada? Musimy wiedzieć do kogo należy urządzenie wodne - stwierdził Marek Jadeszko, zastępca dyrektora białostockiego RZGW.
Trzeba dodać, że jeżeli urządzenie wodne zostało wykonane bez wymaganego pozwolenia wodnoprawnego lub zgłoszenia, to zgodnie z przepisami jego właściciel może wystąpić z wnioskiem o legalizację.
- Jeżeli tego nie zrobił lub nie uzyskał decyzji o legalizacji urządzenia wodnego, Wody Polskie nakładają na właściciela, w drodze decyzji, obowiązek jego likwidacji, ustalając warunki i termin wykonania obowiązku - wyjaśnia Giełażyn-Sasimowicz.
Przypomina, że Wody Polskie zobowiązane są zgodnie z prawem do kontrolowania użytkowania wód. Dlatego wystosowano apel o niezwłoczne zalegalizowanie urządzeń wodnych i przestrzeganie tym samym obowiązującego prawa.
- Pracownicy Wód Polskich służą informacją i pomocą przy wypełnianiu koniecznych dokumentów - zapewnia na koniec rzeczniczka RZGW.