Wody Polskie: na porządki po powodzi przeznaczyliśmy dotąd ok. 200 mln zł
Na najpilniejsze prace porządkowe po powodzi przeznaczyliśmy do tej pory ok. 200 mln zł - powiedział PAP wiceprezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Mateusz Balcerowicz. Pierwszy etap usuwania szkód ma kosztować 1,2 mld zł.
Obecnie - jak wskazał wiceszef Wód Polskich - trwa pierwszy etap zaplanowanych działań popowodziowych, czyli usuwanie tysięcy powalonych drzew, zasypywanie wyrw, usuwanie i segregowanie gór odpadów. "W sumie szacujemy, że pierwszy etap pochłonie do 1,2 mld zł, z czego do tej pory wydaliśmy lub zaciągnęliśmy zobowiązania na ok. 200 mln zł" - wyliczył Balcerowicz. Dodał, że priorytetem są prace w miejscach, w których potencjalnie może dojść do wiosennych wezbrań zagrażających podtopieniem.
Budynki gospodarczo-inwentarskie uszkodzone w powodzi. Nadzór budowlany ocenił sytuację
Balcerowicz powiedział, że zaplanowane w pierwszym etapie prace będą kosztować do 1,2 mld zł. Zaznaczył, że w tej kwocie przewidziano również część prac o charakterze inwestycyjnym, których rozpoczęcie wymaga uruchomienia procedur administracyjnych, takich jak np. pozwolenia na budowę. "Staramy się cały proces przeprowadzić jak najsprawniej i tak, by jak najwięcej zrobić przed wiosennymi wezbraniami, licząc na dalsze uproszczenie przepisów w zakresie odbudowy po powodzi" - wskazał. Pytany o źródło finansowania pierwszego etapu, powiedział, że są to głównie środki będące w dyspozycji Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, dodatkowe pieniądze z budżetu państwa oraz fundusze zewnętrzne, w tym z Banku Światowego.
W drugim etapie prac popowodziowych Wody Polskie zamierzają odbudować zniszczoną infrastrukturę lub zbudować nową infrastrukturę hydrotechniczną (np. wały przeciwpowodziowe, zbiorniki i zapory wodne). Zgodnie z wyliczeniami gospodarstwa, ten etap może kosztować ok. 2,4 mld zł. Wody Polskie planują wystąpić m.in. o dodatkowe fundusze z UE na ten cel. Zakończenie prac odtworzeniowych w ramach pierwszego i drugiego etapu - jak wyjawił wiceprezes - ma się zakończyć w 2027 roku (z możliwością rozliczenia do 2029 roku).
Wody Polskie: stan rowów melioracyjnych nie bez znaczenia dla przebiegu powodzi
"To właśnie w drugim etapie planujemy odbudować zbiornik Stronie Śląskie, który podczas wrześniowej powodzi został całkowicie zniszczony. Chcemy by był on zaprojektowany według nowoczesnych standardów i spełniał wszelkie wymogi bezpieczeństwa XXI wieku" - wskazał. Dodał, że w przyszłym roku Wody Polskie "chciałyby dostać pozwolenia na rozbiórkę zniszczonego obiektu i równolegle rozpocząć prace projektowe nowego zbiornika Stronie Śląskie".
Balcerowicz zapewnił, że zarówno Stronie Śląskie, jak i inne zniszczone obiekty infrastrukturalne, zostaną odbudowane w znacznie lepszym standardzie i nowocześniej technologii. Przypomniał, że zmyte falą powodziową obiekty powstały kilkadziesiąt lat temu, a zbiornik Stronie Śląskie wybudowano w 1908 roku. "Na pewno nie będzie tak, że to, co wybudujemy, zostanie zniszczone podczas kolejnej powodzi o tej samej skali" - zapewnił. Wyjaśnił, że obecnie w środku wałów buduje się na przykład specjalne przesłony, podczas gdy wcześniej do budowy tego typu obiektów wykorzystywano to czym dysponowano przed laty, np. kamieniami i gruzem zasypanymi ziemią. Jako przykład większej odporności nowych technologii wiceprezes wskazał na umocnienia w okolicach Wrocławia, które zostały zbudowane w ramach projektu finansowanego przez Bank Światowy i sprawdziły się podczas powodzi w 2024 roku. Dodał, że średni koszt budowy kilometra nowego wału przeciwpowodziowego szacowany jest na około 10-12 mln zł.
Minister infrastruktury: Wody Polskie należy reformować, a nie likwidować
Pytany o źródła finansowania drugiego etapu prac, wskazał m.in. na środki unijne. "Przygotowaliśmy propozycje dla wielu zadań w ramach odbudowy po powodzi i wskazaliśmy na potrzeby finansowe. Wiemy, że prowadzone są rozmowy z różnymi instytucjami. W przypadku zgody na działania, chcemy być gotowi ze szczegółowymi opisami zadań, tak by od razu przystąpić do wyborów wykonawców w trybie, który usprawni maksymalnie procesy, na przykład projektuj i buduj, co w branży hydrotechnicznej, a przynajmniej we właściwości działania Wód Polskich, nie było dotychczas stosowane" - powiedział.
Ostatni, trzeci etap prac, to inwestycje w infrastrukturę, która ma zwiększyć bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Zakłada on m.in. budowę odporności w zlewni Nysy Kłodzkiej. Koncepcję tego przedsięwzięcia Wody Polskie mają przygotować jeszcze w tym roku. Następnie planowane są konsultacje propozycji rozwiązań wariantowych z samorządami i mieszkańcami. Koszt tych działań może wynosić nawet 400-500 mln euro, a zakładane źródło finansowania to środki Banku Światowego, Unii Europejskiej i budżetu państwa.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie utworzono 1 stycznia 2018 r. na bazie państwowych jednostek budżetowych, tj. Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej wraz z 7 regionalnymi zarządami gospodarki wodnej oraz 17 zarządów melioracji i urządzeń wodnych (podporządkowanych marszałkom województw).
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś