W latach 2021–2023 polski eksport do Ukrainy wzrósł o ponad 80 proc. Co z napływem płodów rolnych?
W latach 2021–2023 polski eksport do Ukrainy wzrósł o ponad 80 proc. - podał Ośrodek Studiów Wschodnich. W 2021 r. nadwyżka handlowa wynosiła 2,1 mld euro, a w 2023 r. - 7,1 mld euro. Polska zwiększyła m.in. eksport uzbrojenia, paliw, urządzeń transportowych.
Ośrodek Studiów Wschodnich (OSW) zwrócił uwagę, że rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowała gwałtowny wzrost polsko-ukraińskiej wymiany handlowej, głównie dzięki zwiększeniu polskiego eksportu, który w latach 2021–2023 wzrósł o ponad 80 proc. W 2022 r. zwiększył się on o 54 proc., a w następnym – o kolejne 17,5 proc. "Jeśli trend obserwowany w pierwszych czterech miesiącach tego roku się utrzyma, to można spodziewać się, że wartość polskiej sprzedaży na Ukrainę między 2021 i 2024 r. wzrośnie blisko dwukrotnie" - prognozują eksperci OSW.
Szef KRD-IG o polskim mięsie na chińskim rynku i konkurencji m.in. z ukraińskim agroholdingiem
Jak poinformowano, w 2023 r. Polska sprzedała na Ukrainę towary o prawie trzykrotnie większej wartości, niż stamtąd sprowadziła. "Znaczenie Kijowa w całości polskiej sprzedaży zagranicznej zwiększyło się pod względem wartości produkcji z 2,2 proc. w 2021 r. do 4,4 proc. w okresie styczeń–kwiecień br." - podkreślono. Eksperci wskazali też, że w 2021 r. kraj ten zajmował dopiero 15. miejsce wśród odbiorców polskiej produkcji, w 2023 r. przesunął się na siódmą pozycję, a po pierwszych czterech miesiącach 2024 r. plasuje się na szóstej, nieznacznie ustępując Włochom, a wyprzedzając Holandię i USA.
Według OSW, wzrost eksportu dotyczył głównie broni, amunicji i paliw, lecz, zdaniem ekspertów ośrodka, zwiększoną sprzedaż obserwuje się też, m.in. w branży odzieżowej, obuwniczej czy meblarskiej.
Zdaniem ekspertów OSW, ukraiński rynek ma "kolosalne znaczenie" dla sprzedaży towarów bezpośrednio związanych z działaniami zbrojnymi (amunicja, broń czy pojazdy opancerzone), gdyż jego udział przekracza 90 proc. całości polskiego eksportu tych kategorii. "W przypadku dronów (...) najprawdopodobniej chodzi o reeksport przez podmioty z RP maszyn sprowadzanych z innych krajów (głównie Turcji i Chin)" - zaznaczyli.
OSW podał też, że rosyjska agresja doprowadziła do "kilkukrotnego" zwiększenia sprzedaży produktów mineralnych (głównie paliw), a uzbrojenia – "wielokrotnie".
Ukraina: my się wyżywimy, ale nasze zboże jest potrzebne w wielu krajach
W ocenie ekspertów OSW, Polska zanotowała istotny wzrost zbytu pojazdów i urządzeń transportowych oraz wytworów przemysłu chemicznego (zwłaszcza nawozów i tworzyw sztucznych).
"Ważną rolę odgrywają też samochody osobowe, w znacznej części przeznaczane na potrzeby frontu, oraz akumulatory i generatory prądotwórcze" - zauważyli eksperci. Ich zdaniem wysoka sprzedaż dóbr związanych z wojną utrzyma się dopóki trwa gorąca faza konfliktu. "W odniesieniu do paliw okres ten może objąć kilka lat po jego zakończeniu, zanim Ukraina nie odbuduje własnej rafinerii" - dodali.
Według ekspertów OSW, w imporcie towarów z Ukrainy sytuacja jest "odmienna". Zauważyli, że choć w 2022 r. wzrósł on o 42,9 proc. – głównie za sprawą napływu zbóż i roślin oleistych, których Polska przed wojną praktycznie stamtąd nie sprowadzała – to w 2023 r., wskutek wprowadzenia przez Polskę ograniczeń na wwóz części produkcji rolnej, zmniejszył się o 28,3 proc., do poziomu "niewiele" przekraczającego wskaźnik z 2021 r. "Jeśli tendencja z pierwszych czterech miesięcy 2024 r. się nie zmieni, to import pozostanie taki sam jak w ubiegłym roku" - przewidują.
W opinii ekspertów bilans wymiany towarowej "systematycznie rośnie" na korzyść Polski. "O ile w 2021 r. jej nadwyżka handlowa wynosiła 2,1 mld euro, o tyle w 2023 r. osiągnęła 7,1 mld euro" - wskazano.
Wiceszef MRiRW: Polska gotowa do zwiększenia eksportu rolnego do Arabii Saudyjskiej
OSW przypomniał, że od listopada 2023 r. do stycznia 2024 r. trwała blokada drogowych przejść granicznych przez przedstawicieli polskich firm przewozowych, którzy protestowali, zarzucając nieuczciwą konkurencję swoim ukraińskim odpowiednikom. Z kolei od stycznia do końca kwietnia 2024 r. dochodziło do blokowania niektórych punktów granicznych przez polskich rolników. "Wydarzenia te niemal nie wpłynęły na wolumeny eksportu na Ukrainę. Pod względem tonażu sprzedaż do tego kraju w pierwszych czterech miesiącach roku wręcz wzrosła" - poinformowano, dodając, że od listopada 2023 r. znaczny odsetek sprzedaży zagranicznej przekierowano na tory. "Pozwoliło to utrzymać wolumeny zbytu, przede wszystkim towarów masowych (paliw)" - stwierdzili eksperci OSW.
Zwrócili też uwagę, że we wrześniu 2023 r., gdy Polska zdecydowała się jednostronnie przedłużyć zakaz sprowadzania zbóż i nasion roślin oleistych, władze w Kijowie zagroziły wprowadzeniem embarga na nasze warzywa i owoce, jednak nie uczyniły tego. Dodano, że w 2024 r. w odpowiedzi na polską blokadę granicy, władze ukraińskie rozważały także zakaz importu wybranych produktów rolno-spożywczych z Polski, ale ostatecznie również nie podjęto w tej sprawie konkretnych działań. "W odniesieniu do większości kategorii towarowych zanotowano wzrost eksportu – np. zbyt zagraniczny polskiej odzieży czy obuwia na Ukrainę w 2024 r. jest zdecydowanie wyższy niż przed wojną. Biorąc pod uwagę, że kraj ten opuściło od lutego 2022 r. ok. 6 mln osób, tamtejsze zapotrzebowanie na polskie towary należy ocenić jako duże" - podkreślili eksperci OSW.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś