Utonęli w wiejskich stawach
Jeden chciał wykąpać psa, drugi rzucił się na ratunek dziecku - dwóch mężczyzn utonęło w stawach we wsiach Dulcza Wielka (pow. mielecki, woj. podkarpackie) oraz Brzozowa (pow. opatowski, woj. świętokrzyskie).
W pierwszej z wymienionych miejscowości życie stracił 55-letni mężczyzna. Jak ustalili policjanci, jej mieszkaniec wyszedł z domu wykąpać psa.
Ciało dziecko w wiejskim stawie
"Jego nieobecność wzbudziła niepokój żony i córki, które zaczęły go szukać. Po chwili zorientowały się, że utonął w stawie. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, którego załoga reanimowała mężczyznę. Niestety, jego życia nie udało się uratować" - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Mielcu.
W Brzozowej z kolei mężczyzna wraz z trójką dzieci wypoczywał nad miejscowym stawem. Wstępne ustalenia stróżów prawa są takie, że w pewnej chwili 7-letni chłopiec zsunął się z pomostu do wody.
Widząc to, 54-latek ruszył mu na ratunek i wskoczył do stawu. Na pomoc pospieszyli również świadkowie zdarzenia. Jeden z nich wyciągnął dziecko. Następnie wrócił po dorosłego, który zniknął pod wodą.
- Mężczyzna został wyciągnięty na brzeg. 30-latek zaczął akcję reanimacyjną, czekając na przyjazd służb. Niestety, ani jemu, ani załodze karetki, która przyjechała na miejsce, nie udało się przywrócić funkcji życiowych u 54-latka - powiedziała Polsatowi News podkom. Agata Frejlich, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl