Tysiące balotów poszło z dymem
Z pożarem dwóch ogromnych stert słomy walczyli strażacy w Zawadce (pow. kolski, woj. wielkopolskie). W innych regionach Polski także trzeba było stawić czoła takim zagrożeniom.
Do zdarzenia w miejscowości Zawadka zadysponowani zostali strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Kole oraz OSP Drzewce, OSP Olszówka, OSP Ostrów, OSP Kłodawa, OSP Górki, OSP Bierzwienna Długa, OSP Dąbie, OSP Barłogi, OSP Kiełczew, OSP Wrząca Wielka i OSP Trzęśniew.
Podpalacze balotów zatrzymani przez policję
- Po dojeździe na miejsce pierwszego zastępu przeprowadzono rozpoznanie i ustalono, że palą się dwie sterty słomy - w sumie około 2500 balotów. Działania strażaków polegały na m.in. podzieleniu terenu na dwa odcinki bojowe, zbudowaniu bufora wodnego przy pomocy zbiornika przenośnego, zorganizowaniu dowożenia wody oraz podaniu 10 prądów wody - relacjonuje mł. kpt. Jakub Lipiński z Komendy Powiatowej PSP w Kole.
Akcja trwała niemal 15 godzin. Według strażaków, prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia było wyładowanie atmosferyczne. Straty trzeba było liczyć w setkach tysięcy złotych.
Do pożaru pryzmy balotów słomy doszło również na jednym z pól uprawnych w okolicy miejscowości Tułodziad (pow. ostródzki, woj. warmińsko-mazurskie).
Zgłaszający przekazał, że paliła się sterta ponad 80 balotów. Do akcji wysłano jeden samochód ratowniczo-gaśniczy z JRG Ostróda oraz ochotnicze straże pożarne z Tułodziadu, Marwałdu i Dąbrówna.
- Gdy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, pryzma była już całkowicie objęta płomieniami. W pobliżu znajdowała się kolejna, z 50 balotami, którą obroniono przed ogniem. Akcja gaśnicza była żmudna i długa - podaje st. kpt. Grzegorz Różański z ostródzkiej KP PSP.
Pożar sterty słomy wybuchł również pomiędzy Przyjezierzem a Moryniem (pow. gryfiński, woj. zachodniopomorskie). Spaliło się ok. 150 balotów.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl