Stanowcze "nie" dla nękania kontrolami rolników po anonimowych donosach
Lubelska Izba Rolnicza w przyjętym stanowisku zdecydowanie sprzeciwia się praktykowania przez instytucje okołorolnicze kontroli wszczynanych na podstawie anonimowych donosów.
Stanowisko jest następstwem płynących od rolników z tego regionu sygnałów o wzmożonych kontrolach realizowanych przez instytucje takie, jak: Inspekcja Weterynaryjna, Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa czy Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Drony nad uprawami. Inspekcja będzie intensywniej kontrolować z powietrza
"Wiadomo, że kontroli podlegają gospodarstwa, które chociażby we wstępnej kontroli krzyżowej wykazują znamiona nieprawidłowości lub zostały wskazane przez jednostkę nadzorującą do jej przeprowadzenia. Taka kontrola jest jak najbardziej zasadna i często zapowiedziana. Rolnik może wiec zaplanować swoje prace w taki sposób, aby być obecnym podczas kontroli w swoim gospodarstwie" - wskazuje LIR.
W ocenie Izby, niepokojące jest jednak to, że duży odsetek stanowią kontrole przeprowadzone na podstawie anonimowych donosów "złośliwego sąsiada", które bardzo często są konsekwencją złych relacji wynikających z braku zrozumienia dla pracy rolnika.
"Czy tak poważne instytucje okołorolnicze powinny reagować na takie anonimowe skargi? Naszym zdaniem nie i stanowczo jesteśmy przeciwni takim praktykom. Przecież nie powinniśmy zmierzać do tego, aby utrudnić rolnikowi wykonanie pracy, która jest fundamentem gospodarki. Niestety, w naszych oczach tak to wygląda" - pisze lubelski samorząd rolniczy.
Wnosi o zaprzestanie przeprowadzania kontroli na podstawie anonimowych donosów, które często są zupełnie bezpodstawne. I sugeruje podejmowanie takich działań tylko w przypadku skarg uzasadnionych i - co najważniejsze - podpisanych (umożliwiających identyfikację) przez autora.
Wówczas, jeśli skarga okazałaby się bezpodstawna, można "rozliczyć" z tego skarżącego. Dzisiaj takie osoby pozostają anonimowe i bezkarne. Takie rozwiązanie zaoszczędziłoby czasu i kosztów ponoszonych na kontrole wyżej wymienionym instytucjom. Ograniczyłoby ponadto - w ocenie LIR -rozprzestrzenianie się zjawiska "samowolki obywatelskiej".
"Reasumując, Zarząd LIR widzi narastający problem ‘zepchnięcia’ rolnika do roli jednostki podrzędnej, a przecież nie o to chodzi. Naszym zdaniem społeczeństwo powinno okazać więcej zrozumienia i szacunku dla jego pracy, która wymaga wielu wyrzeczeń i poświecenia. Wnosimy więc o poważne potraktowanie narastającego problemu" - brzmi podsumowanie stanowiska lubelskiej izby.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś