Słodowni coraz mniej, a jęczmienia browarnego i tak brakuje
Z jednej strony w Polsce jest za mało słodowni, które kiedyś masowo zamykano, zaś z drugiej te istniejące narzekają na brak surowca, czyli jęczmienia browarnego.
Na temat udziału przemysłu piwowarskiego w gospodarce i jego znaczenia dla rolnictwa i handlu małoformatowego rozmawiano podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa. Wątek słodu i słodowni w kontekście rozwoju rolnictwa poruszył m.in. Andrzej Biegun, wiceprzewodniczący Rady Sekcji Krajowej Przemysłu Piwowarskiego NSZZ "Solidarność".
Pierwsze siewy jęczmienia browarnego
- Z materiałów, z którymi zdążyłem się zapoznać rocznie używamy w Polsce 400 tys. ton słodu do produkcji piwa, a naszego jest tylko 200 tys. ton, czyli połowa - wskazywał. Dodał, że to kwestia miejsc pracy w rolnictwie i w przetwórstwie.
- Trzeba zrobić słód z jęczmienia, czyli potrzebne są słodownie, które w latach 90. czy na przełomie XX i XXI wieku były u nas permanentnie likwidowane. Jak zamykamy słodownie, to nie ma przetwórstwa jęczmienia, czyli nie ma odbiorcy. Gospodarze nie produkują więc tego zboża - tłumaczył związkowiec.
Przypominał, że nasz słód był kiedyś znany piwowarom w całej Europie.
Konrad Musiał, dyrektor zarządzający w Słodowni Soufflet Polska sp. z o.o. przyznał, że wszystkie słodownie w Polsce wykorzystują swoje moce praktycznie w stu procentach. Ich głównym zmartwieniem jest... brak surowca.
Na co zwracać uwagę przy uprawie jęczmienia jarego browarnego?
- Jesteśmy zmuszeni do importowania jęczmienia browarnego, którego w Polsce brakuje. Próbujemy od wielu lat to zmienić. Wychodzimy z programami do rolników, by ich zachęcać do jego uprawy. Płacimy za to zboże o 10-20 proc. więcej w stosunku do jęczmienia paszowego - opowiadał Musiał.
Nie ukrywał, że nie w każdym regionie taki jęczmień można uprawiać. Poza tym, oprócz dobrej ziemi, potrzeba też doświadczenia. - Nie jest to uprawa najprostsza, a ponadto ryzykowna. Gdy pogoda sprawi kłopoty, to wtedy, niestety, koszty są nieco wyższe, a nie ma odpowiedniej premii. Uprawa jest mniej opłacalna, ponieważ rolnik musi sprzedać towar po cenie jęczmienia paszowego - zaznaczył dyrektor słodowni.
Barierą w budowie słodowni może być koszt inwestycji (raczej szybko się nie zwróci), który idzie w dziesiątki milionów złotych. - Ale podstawową przeszkodą jest brak surowca. Nasze słodownie, by wyprodukować około 400 tys. ton słodu, a tyle się produkuje, potrzebują 500 tys. ton jęczmienia browarnego. Tymczasem z rynku krajowego pozyskujemy maksymalnie 400 tys. ton - przekonywał na koniec Musiał.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś