SKOK-i mają nadal fundusze własne ujemne i wykazują straty
Według Jakubiaka, mimo podejmowanych działań naprawczych, w kasach "nie jest lepiej, jest cały czas źle", bo "depozyty są po prostu przejadane". Tymczasem środki finansowe Kasy Krajowej SKOK są na wyczerpaniu. "To pokazuje skalę problemu" - powiedział Jakubiak.
Przestrzegał kasy, że "działania promocyjne to nie jest dziś rzecz najważniejsza, bo najważniejsze jest zatrzymanie negatywnych tendencji, jeśli chodzi o kształtowanie się wyniku finansowego". "Sytuacja stanowi ryzyko dla całego systemu SKOK" - zaznaczył szef KNF.
Podczas posiedzenia wypowiedział się także prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Jerzy Pruski, który mówił m.in. że gdyby nie przejęcia niektórych kas, wypłaty z BFG byłyby czterokrotnie wyższe (BFG musiał dotąd wypłacić klientom SKOK-ów ok. 3 mld zł - PAP).
We wcześniejszym wystąpieniu prezes Kasy Krajowej SKOK Rafał Matusiak bardzo krytycznie oceniał tezy zawarte w sprawozdaniu podkomisji, jako "niezgodne ze stanem faktycznym" i "niezgodne z zebranym materiałem dowodowym". Podkomisja nie rozmawiała z wieloma przedstawicielami kas, by zebrać rzeczywiste dane - mówił. Np. nie przeanalizowała, na podstawie rozmów z przedstawicielami kas, zjawiska outsourcingu usług, a mimo to w sprawozdaniu zjawisko to zostało określone jako "patologiczne".
Matusiak podkreślał, że zła sytuacja bilansowa SKOK-ów w 2012 roku, gdy trafiły pod nadzór KNF, wynikała m.in. ze zbyt szybkiej zmiany przepisów księgowych, do których kasy się nie zdążyły dostosować. Niestety, dodał, wątek ten też nie pojawił się w sprawozdaniu podkomisji.
Tego rodzaju uwagi skomentował minister finansów Mateusz Szczurek. Podkreślał, że w tym przypadku nie chodzi o niedopasowanie standardów, bo bilans kas jest po prostu ujemny. "Zgaszenie światła nie czyni męża chudszym, a żony piękniejszą" - powiedział. "Piramida pozostaje piramidą" - dodał.
"Pojawia się pytanie, jak długo podmiot, które ma ujemne wyniki finansowe może w ogóle funkcjonować na rynku" - powiedział minister finansów. "Dotąd nie pojawiły się przekonujące mechanizmy, które mogłyby doprowadzić do szybkiej sanacji w sektorze SKOK" - dodał.
"Panowie robicie wszystko, by pan Pruski nadal wypłacał te miliardy" - komentował z kolei poseł Jerzy Szmit (PiS). "O to panowie wam chodzi, by kłaść kolejne SKOK-i?" - pytał.
Jerzego Żyżyńskiego (PiS) oburzyły z kolei słowa ministra Szczurka o "piramidzie", a zwłaszcza to, że poprzez serwis PAP dostały się do mediów.
"Czy to było celowe? Pan minister nie wie, co można powiedzieć publicznie, a co nie? Co innego na zamkniętych posiedzeniach, gdy nie ma mediów" - komentował Żyżyński. Jego zdaniem ministrowi Szczurkowi należałby się nawet wniosek o wotum nieufności za te słowa.