Senior wywrócił ciągnik. Poniosły go promile?
1,5 promila alkoholu w organizmie miał 69-letni traktorzysta z gminy Wojsławice (pow. chełmski, woj. lubelskie), który stracił panowanie nad ciągnikiem rolniczym i wjechał do rowu.
Policjanci wysłani 25 czerwca do zdarzenia w gminie Wojsławice ustalili, że kierujący ursusem 69-latek stracił nad nim panowanie i zjechał do rowu, gdzie pojazd przewrócił się.
Pijany traktorzysta sam stawił się na policji
Mieszkaniec gminy Lutocin (pow. żuromiński, woj. mazowieckie) przyszedł na posterunek policji pod wpływem alkoholu. Gdy dzielnicowy zauważył, że odjeżdża później ciągnikiem rolniczym, ruszył w pogoń. "Bohater" historii stawił się...
"Na szczęście siedzący za kierownicą mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń. Karetką pogotowia został przewieziony do szpitala. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie stanu trzeźwości traktorzysty wykazało, że miał w organizmie 1,5 promila alkoholu" - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Chełmie.
Tego samego dnia poważnych kłopotów dorobił się także inny traktorzysta. W Wólce Wojciechówek (pow. wyszkowski, woj. mazowieckie) świadkowie zauważyli pojazd, którego tor jazdy mógł wskazywać, że kierujący jest nietrzeźwy.
Powiadomili natychmiast policję i cały czas jechali za samochodem. Kiedy 61-letni mieszkaniec gminy Rząśnik zjechał na pobocze, pasażerka śledzącego auta wybiegła z pojazdu i zabrała kluczyki nieodpowiedzialnemu mężczyźnie.
Przybyli na miejsce mundurowi potwierdzili przypuszczenia świadków. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Kontrola drogowa wykazała również, że ujęty posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Zaledwie kilka godzin później policjanci w tej samej miejscowości ponownie zatrzymali 61-latka. Jechał wówczas od jednej do drugiej krawędzi jezdni ciągnikiem rolniczym.
"Pierwsze zatrzymanie nie było dla niego żadną nauczką ani ostrzeżeniem. By pijany mieszkaniec Rząśnika w tym dniu więcej nie kierował na podwójnym gazie, funkcjonariusze zatrzymali go i osadzili w areszcie. Tym razem alkomat wskazał już 2 promile alkoholu w organizmie. 61-latek usłyszy zarzuty kierowania pojazdami mechanicznymi w stanie nietrzeźwości oraz niestosowania się do wyroku sądu" - podsumowuje wyszkowska KPP.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
