Sawicki broni osiągnięć rządu dotyczących rolnictwa
Polska eksportuje żywność do 73 państw świata, a eksport w stosunku do 2005 roku wzrósł ponad trzykrotnie - podkreślił Marek Sawicki, minister rolnictwa. Dodał, że rolnicy osiągnęli ogromne sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej.
Sawicki na konferencji prasowej w Sejmie bronił osiągnięć rządu koalicji PO-PSL i zaprzeczał krytycznym opiniom PiS na temat polskiego rolnictwa.
- Dynamika wzrostu eksportu za trudny 2014 rok, w którym mieliśmy embargo rosyjskie, ASF i kwestie związane z kryzysem na rynkach światowych i europejskich w cenach żywności, osiągnęła ponad 7,1 proc. - rozpoczął minister.
Sawicki: opozycja mówi nieprawdę o rolnictwie
Zaprzeczył tezom PiS, jakoby "kraj jest w ruinie, w ruinie i zgliszczach jest także polskie rolnictwo". Do gospodarzy zaapelował o uważne słuchanie obietnic polityków.
Według niego ocena stanu rolnictwa i wsi wyrażana przez Prawo i Sprawiedliwość przeczy pracy polskich rolników z ostatnich kilkunastu lat i ich zaangażowania w transformację, rozwój, modernizację gospodarstw i przetwórstwa. Rolnicy - jak podkreślił - osiągnęli ogromne sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej.
Sawicki wskazał także, że budżet Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 wyniósł 17,4 mld euro i skorzystało z niego 1,2 mln gospodarstw.
- Jeśli chodzi o wykorzystanie tych środków, to Polska zajmuje pozycję wicelidera. Zakontraktowaliśmy ponad 102 proc. alokacji środków finansowych na PROW 2007-2013. A wydaliśmy już prawie 93 proc. i do końca roku z pewnością wydamy 100 proc. - zaznaczył szef resortu.
Minister odpowiada prezydentowi: nie obiecuję gruszek na wierzbie
Jak dodał, Polska w porównaniu z pozostałymi państwami UE znacząco wspiera młodych rolników. Wsparcie dla nich wzrosło o ponad 50 proc., dzięki czemu duża grupa mogła rozpocząć działalność.
- Chcę odnieść się do tez ogólnych, które konkurencja polityczna pod adresem rolnictwa próbuje przekazywać opinii publicznej. I myślę, że mamy ogromny problem i z Jarosławem Kaczyńskim, i z prezydentem Andrzejem Dudą, którzy mówiąc o rolnictwie, korzystają z pomocy doradców i ekspertów, którzy na rolnictwie się nie znają - powiedział minister.
Sawicki po raz kolejny powtórzył, że to prezydent Duda podpisał ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego, gdzie - na wzór francuski i niemiecki - zabezpieczono ziemię przed wykupem przez cudzoziemców oraz krajową spekulacją.
Mówił też o powtarzanych obietnicach wyrównania dopłat bezpośrednich. Przypomniał, że w UE nie ma równych dopłat, a Polska za 2015 roku uzyskała blisko 246 euro do ha, przy 251 euro średniej europejskiej.
- Prezydent Andrzej Duda, w odróżnieniu od poprzedników, ani na dożynkach w Częstochowie, ani w Spale nie zaprosił mnie na rozmowę o rolnictwie, potraktował mnie jak zwyczajnego konkurenta politycznego, a przecież nawoływał do budowania zgody i porozumienia - ujawnił Sawicki.
- Byłem na wielu dożynkach prezydenckich i z prezydentem Lechem Kaczyńskim, i prezydentem Bronisławem Komorowskim. Każdy miał czas - godzinę, półtorej podyskutować o rolnictwie, dowiedzieć się czegoś, co aktualnie w rolnictwie jest najistotniejsze, najbardziej potrzebne, gdzie jest potrzebna pomoc pana prezydenta. Pan prezydent Duda nawet jednym słowem nie zająknął się, nie zaprosił na rozmowę - dodał szef resortu rolnictwa.