Rolnik uwięziony w kabinie był przerażony. Nie mógł ruszyć nogami
Zaklinowany w kabinie traktora rolnik najadł się - przed przybyciem policjantów - mnóstwo strachu. A zaczęło się od wyciągania drugiego ciągnika z pryzmy obornika.
Gospodarz z miejscowości Myślniew (pow. ostrzeszowski, woj. wielkopolskie) miał sporo szczęścia bowiem wykonujący swoje czynności funkcjonariusze z patrolu z Posterunku Policji w Kobylej Górze dostrzegli jego kłopoty.
Ranne dzieci. Część z rozrzutnika zabiła kierowcę tira
Mundurowi zwrócili uwagę, że na podwórku stoi ciągnik rolniczy, którego przednia część jest podniesiona na około dwa metry. Tuż za nim, w oborniku, znajdował się drugi traktor, tzw. "sześćdziesiątka", który z kolei był przewrócony na lewy bok.
Stróże prawa weszli na posesję, ale oprócz zwierząt domowych nikogo nie zastali.
- Sprawa wyjaśniła się, kiedy podeszli bliżej do pojazdu. W kabinie ursusa zauważyli przerażonego mężczyznę, który opowiedział co się stało. Wyjaśnił, że podczas wyciągania pojazdu rolniczego za pomocą liny przymocowanej do drugiego pojazdu zakopał się tylną osią, co doprowadziło do podniesienia przednich kół w kierowanym przez niego traktorze. Na domiar tego w pojeździe zablokowały się drzwi, co uniemożliwiło wyjście z kabiny - podaje asp. szt. Mariusz Tomczak z Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie.
Uwięziony w kabinie ciągnika 65-latek był tak przerażony, że nie mógł nawet ruszać nogami. Policjanci wyciągnęli go na zewnątrz. Na szczęście okazało się, że nie odniósł żadnych obrażeń ciała.
Mężczyzna podziękował za pomoc, gdyż w jego ocenie znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Dalsza akcja ratunkowa, tym razem pojazdów rolniczych, została przeprowadzona przez sąsiadów gospodarza.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl