Rolnik bez problemu może dorobić 20 tysięcy złotych
16 marca w Ostrowie Lubelskim (powiat lubartowski) odbyła się konferencja poświęcona roli i znaczeniu gospodarstw rodzinnych, zorganizowana przez ostrowiecki samorząd, Lubelską Izbę Rolniczą i NZSS RI "Solidarność".
Spotkanie przyciągnęło wielu rolników z całej Lubelszczyzny. Nic w tym dziwnego, ponieważ w woj. lubelskim dominują nieduże gospodarstwa rodzinne, które poszukują nowych możliwości rozwoju.
Małe gospodarstwo rodzinne może przynosić godziwy zysk
Przedstawiciele firm certyfikujących w rolnictwie ekologicznym szczegółowo omówili zasady certyfikacji i korzyści z niej wynikające dla rolników.
Sylwia Figiel, starszy specjalista ds. przetwórstwa Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli przedstawiła zasady uruchomienia i prowadzenia działalności w zakresie rolniczego handlu detalicznego. - Dotyczy on głównie surowców przetworzonych, gotowych wyrobów - podkreśliła.
Gospodarstwa rodzinne nie sprostają konkurencji rolnictwa z USA
Magdalena Bojarczuk z Hodowli Roślin "Smolice" przedstawiła polskie odmiany pszenicy twardej Durum, w tym ostatnio zarejestrowaną odmianę ozimą CERES i pszenicę przewódkową SMH 87. Omówiła również rekomendowane na rejon Lubelszczyzny odmiany kukurydzy - Rosomak, Vitras, Rywal i Koneser.
Wspomniała też o roślinach strączkowych - grochu siewnym, łubinie żółtym i łubinie wąskolistnym.
- Jesteśmy jedyną w Polsce hodowlą, która proponuje odmiany pszenicy Durum, zarejestrowane w Polsce, badane w Polsce, uzyskujące już zadowalające plony oraz jakość dla przemysłu spożywczego. Jest to gatunek odmienny od pszenicy zwyczajnej. Będziemy uczyć uprawy tego gatunku, aby przemysł spożywczy był zadowolony z jakości ziarna otrzymywanego, a rolnik z kolei, żeby był zadowolony z plonowania pszenicy - podkreśliła Magdalena Bojarczuk.
Sprzedaż bezpośrednia. Na razie małe zainteresowanie rolników
- Myślę, że jest to dobra okazja, żeby przedstawić gospodarstwom możliwą dodatkową formę zarobkowania. Mówiliśmy na czym polega rolniczy handel detaliczny, sprzedaż bezpośrednia, przedstawiliśmy firmy, które służą do certyfikowania produktów. Powiedzieliśmy wyraźnie, jakie są szanse, jakie zagrożenia i jakie to daje możliwości rolnikom. Zdajemy sobie sprawę, że jest to jeszcze niedoskonała forma i jest wiele do poprawy, ale to dopiero początek - zaznaczył Waldemar Banach.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś