Rolnicy, leśnicy, myśliwi łączą siły. Muszą mierzyć się z atakami na ich działalność
23 organizacje w ramach zorganizowanej w czwartek w Senacie Konferencji Forum Zrównoważonego Rozwoju zamierzają podpisać deklarację współpracy m.in. w celu ochrony interesów i działań na rzecz racjonalnego wykorzystywania zasobów przyrody.
Podczas czwartkowych obrad w Senacie podpisanie deklaracji o współpracy zapowiedzieli przedstawiciele władz m.in. Polskiego Związku Łowieckiego, Polskiego Związku Wędkarskiego, Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej, Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa, Związku Leśników Polskich w RP, Polskiego Towarzystwa Rybackiego, Krajowej Rady Izb Rolniczych. Jak podkreślali przedstawiciele tych organizacji, celem deklaracji jest współpraca i m.in. opiniowanie projektów przepisów prawnych, dotyczących obszaru ich działalności.
O prawie łowieckim bez łowczych?
W planowanej deklaracji znalazły się sformułowania dot. konieczności szczególnej ochrony ze strony państwa wobec jej sygnatariuszy, niezastąpionej roli organizacji w realizacji celów zrównoważonego rozwoju, solidarnej obrony praw, a także potrzeby zmian w prawie.
Jak wyjaśniał wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, celem Forum jest to, by "głos ludzi, którzy są praktykami w dziedzinie gospodarki leśnej, polityki łowieckiej, rolnictwa w dyskusji na temat jak ma wyglądać Polska w nowej rzeczywistości był słyszany". Kamiński dodał, że w Polsce jest 130 tys. myśliwych - osób, według niego - "umiejących posługiwać się bronią i odpowiedzialnych", które "niezwykle wzmacniają potencjał obronny Rzeczpospolitej".
Uczestnicy Konferencji wyrażali opinie, że członkowie organizacji zmagają się z rosnącymi atakami godzącymi w ich działalność. Łowczy Krajowy Eugeniusz Grzeszczak mówił o atakach ze strony "ekologizmu", który "forsuje utopijną wizję gospodarki i społeczeństwa w oderwaniu od nauk przyrodniczych i praw rządzących przyrodą, uznając człowieka wyłącznie za szkodnika i odbierając mu prawo do samodzielnego korzystania z zasobów przyrody". Według niego, większość mieszkańców polskich miast "jest podatna na tego typu radykalne poglądy".
Zgrzyt o ambony myśliwskie. PZŁ i resort rolnictwa mówią jednym głosem
Dlatego, według Grzeszczaka "czynna i pozytywna ochrona tradycyjnych form działalności, takich jak rodzinne gospodarstwa rolne i ogrodnicze pszczelarstwo, wędkarstwo, jeździectwo, łowiectwo i przetwórstwo drewna, stała się koniecznością wymagającą integracji wysiłków i wspólnej strategii".
Wiceszef senackiej komisji rolnictwa Ryszard Bober dodawał, że "półprawd, które docierają do społeczeństwa jest bardzo dużo", dlatego należy włożyć wysiłek, aby docierać "z prawdziwą informacją", a prawo powinno być tak kształtowane, aby "było przychylne tym organizacjom".
Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski oświadczył z kolei, że "resort stoi murem za polskim rolnikiem, leśnikiem, za polskim myśliwym". Według niego, rolnicy mierzą się m.in. z zakazami, które płyną z Brukseli albo powstają w polskim parlamencie, a bez kontaktów tych praktyków z teoretykami nigdy nie powstaną dobre przepisy. Jak mówił, rosną populacje zwierząt, takie jak żubr czy wilk, które uniemożliwiają wielu rolnikom swobodne gospodarowanie. "Powinniśmy zadbać o przepisy dające możliwość pracy rolnikom" - stwierdził Krajewski.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś