Rekompensaty wodno-środowiskowe dzielą resorty

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
09-06-2017,8:25 Aktualizacja: 09-06-2017,8:59
A A A

Według Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej rekompensaty wodno-środowiskowe nie przysłużyły się właściwie gospodarstwom akwakultury. Resort środowiska jest z kolei za ich utrzymaniem w obecnej wysokości.

Planowane przesunięcie 92 mln euro, tj. ponad 400 mln zł przeznaczonych w Programie Operacyjnym "Rybactwo i Morze" na akwakulturę śródlądową na rzecz rybactwa morskiego było tematem połączonego posiedzenia sejmowych komisji rolnictwa oraz ochrony środowiska.

wsparcie dla rolnictwa, pomoc dla rybaków, dotacje, ulgi podatkowe, jacek bogucki

Rolnicy i rybacy dostali miliardy złotych wsparcia. Pomoc rozliczona

Sejmowe komisje gospodarki morskiej i rolnictwa na wspólnym posiedzeniu przyjęły w czwartek sprawozdanie o pomocy publicznej udzielanej w sektorze rolnictwa lub rybołówstwa w 2015 r. W 2015 r. w ramach dotacji i ulg podatkowych pomoc...

Anna Moskwa, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej potwierdziła chęć likwidacji rekompensat wodno-środowiskowych dla gospodarstw rybactwa śródlądowego. Zaznaczyła jednak, że sprawa wciąż jest omawiana, a ostateczna decyzja leży w gestii Komisji Europejskiej.

Wiceszefowa resortu powtórzyła argumenty urzędników przemawiające za wspomnianym rozwiązaniem. Przede wszystkim z analiz ministerstwa wynika, że pomoc finansowa oparta na systemie rekompensat spowodowała spadek rentowności gospodarstw akwakultury o około 20 proc.

- Środki publiczne, zamiast zwiększyć przychody gospodarstw karpiowych, zwiększając jednocześnie zdolności inwestycyjne, innowacyjność, adaptacyjność i wszelkie inne cechy, które pozwalają nam patrzeć w przyszłość spowodowały, że ceny karpia spadły i zmniejszyła się wydajność produkcji do poziomu, który ledwo rekompensuje koszty - mówiła Moskwa.

Kolejny - jej zdaniem - powód do przesunięć środków to obserwowana w ostatnich latach dynamika zmian ekonomicznych w sektorze rybactwa, spowodowana pogarszającym się stanem zasobów w Morzu Bałtyckim. Szczególnie dotkliwie mają to odczuwać małe nadmorskie gospodarstwa rybackie.

lokalne grupy rybackie, podlasie, Lokalna Grupa Rybacka Pojezierza Suwalsko-Augustowskiego

Grupy rybackie ogłaszają konkursy i dzielą pieniądze

Prawie 6 mln zł na nowe miejsca pracy, turystykę, OZE czy drony do walki kłusownictwem przeznaczyła Lokalna Grupa Rybacka Pojezierza Suwalsko-Augustowskiego w pierwszych konkursach na dotacje z UE. W poniedziałek rozpoczął się nabór...

Inaczej na sprawę zapatruje się Ministerstwo Środowiska. Resort uważa, że środki, jakie były przeznaczone dla rolników, którzy byli hodowcami karpi i innych ryb nie powinny zostać zmniejszone.

- Tradycyjna gospodarka stawowa od wieków przyczyniała się do ochrony i odbudowy ekosystemów wodnych i ich różnorodności biologicznej. Dlatego działania wodno-środowiskowe, które dotychczas były finansowane w ramach osi priorytetowej drugiej i w ramach programu PO Ryby były niezwykle istotne - zaznaczała Agnieszka Dalbiak, zastępca dyrektora Departamentu Ochrony Przyrody MŚ.

Tłumaczyła, że dzięki wypłacanym dopłatom i przyznawanym środkom w wielu przypadkach możliwe było przeprowadzenie niezbędnych remontów infrastruktury, co sprawiało, że inwestycje wpływały też na ochronę bardzo cennych gatunków i siedlisk, które objęte są siecią Natura 2000.

Podczas posiedzenia komisji głos zabrali ponadto rolnicy-hodowcy ryb stawowych oraz przedstawiciele związków i gospodarstw branżowych.

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Szczecinie, szczecin, pomorze zachodnie, ochrona środowiska, Olgierd Geblewicz

Zamiast promować ochronę środowiska, promowali samych siebie

Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Szczecinie postawił na kosztowną i nietypową autopromocję. Za 170 tysięcy złotych powstały cztery książki, w których urzędnicy przedrukowali stare artykuły i opatrzyli je swoimi...

Zgodnie wskazywali na przewagę środków, jakie wydawano wcześniej na rybactwo morskie oraz na to, że rekompensaty to nie dopłaty, a pieniądze za utratę dochodu, bądź ponoszone koszty na stawach w ramach szeroko rozumianej "obsługi przyrody".

Wielokrotnie podkreślano, że rekompensaty są bardzo ważne w przypadku inwestycji w gospodarstwach i zapewnieniu im rentowności.

A przesunięcie środków na gospodarkę morską - zdaniem przemawiających - nie uratuje Bałtyku.

Wiceminister Moskwa zapowiedziała, że jej resort szczegółowo przeanalizuje uwagi zgłoszone podczas posiedzenia komisji.
 

Poleć
Udostępnij