Ptaki skubią rolników. A odszkodowań nie będzie
Rolnicy nadal nie będą dostawać odszkodowań za szkody spowodowane w uprawach przez dzikie ptaki. Tak wynika z odpowiedzi Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska udzielonej Krajowej Radzie Izb Rolniczych.
Od lat gospodarze skarżą się na stołowanie się przez dzikie ptactwo (krukowate, gęsi, łabędzie, kaczki, żurawie itd.) na polach. Co gorsza nie można temu przeciwdziałać, a odszkodowań z budżetu państwa za zniszczone uprawy nie ma.
Ptaki skubią rolników. Trzeba chronić baloty
Ministerstwo Środowiska - zapytane przed rokiem przez portal agropolska.pl - wykluczyło możliwość wypłacania rekompensat. Niedawno w tej sprawie do resortu zwrócił się zarząd rolniczego samorządu, co było pokłosiem apeli płynących m.in. z województw opolskiego czy podlaskiego.
"Szczególnie dużym problemem są szkody powodowane przez ptaki chronione, w okolicach, w których odpoczywają podczas sezonowych przelotów, a zwłaszcza kiedy zimują na terenach nadrzecznych i pasą się na polach okolicznych rolników. W województwie opolskim są miejsca, gdzie łabędzie pozostają przez całą zimę i powodują zupełne zniszczenie ozimin, tak że konieczne jest ponowne zasiewanie pola wiosną. Rolnicy nie mogą już uprawiać np. rzepaku, który jest bardzo ważnym elementem płodozmianu" - podkreślił rolniczy samorząd.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w odpowiedzi przypomniała przepisy prawa międzynarodowego i polskiego o ochronie poszczególnych gatunków i wykluczyła ich wyłączenie spod ochronnego parasola.
Ptaki też stołują się na polach. Ale odszkodowań nie będzie
GDOŚ podkreśliła, że ptaki nie figurują na liście gatunków wymienionych w art. 126 ust. 1 Ustawy o ochronie przyrody, a więc za szkody przez nie wyrządzone nie przysługuje odszkodowanie ze środków Skarbu Państwa. A wynika to m.in. z trudności w szacowaniu powstałych szkód. Odpowiedzialność państwa w tym zakresie nie obejmuje bowiem utraconych korzyści, a ogranicza się jedynie do szkody rzeczywistej, którą należy udowodnić.
"Bez prowadzenia stałych obserwacji ptaków trudno ustalić, jaki gatunek spowodował wystąpienie szkody (np. przez wydziobanie ziarna). Na polach uprawnych żeruje szereg gatunków ptaków, w tym niepowodujące szkód w plonach (np. żywiące się pędrakami, owadami). Jeszcze inne gatunki zatrzymują się na odpoczynek, dodatkowo utrudniając identyfikację gatunku przebywającego na terenie, na którym wystąpiła szkoda. Kolejną trudnością jest możliwość spowodowania szkody przez inne gatunki zwierząt, np. zatrzymujące się na polach wyłącznie na odpoczynek, a następnie przypisanie ich np. żurawiowi, w momencie pojawienia się tego gatunku na polu" - precyzuje dyrekcja.
Kormorany do odstrzału. Ptaki wyrządzają zbyt dużo szkód
Jej przedstawiciele zaznaczają, że szkody mogą ponadto powstawać w bardzo krótkim czasie (np. jednego dnia), więc zidentyfikowanie "winnych" jest niemożliwe. Przekonują też, że trudno byłoby ustalić, w jakim stopniu zostały spowodowane przez gatunki chronione, a w jakim przez inne czynniki. Specyfika szkód powodowanych przez żerowanie ptaków jest odmienna niż wyrządzanych przez inne zwierzęta.
"Szkody spowodowane przez bobra (np. ścięte drzewa, teren zalany w wyniku spiętrzenia wód przez tamę), wilka czy rysia (np. zagryzione zwierzęta gospodarskie) są stosunkowo trwałe, a ich skutki i zakres można ocenić nawet po upływie kilku-kilkunastu dni. W przypadku szkód wyrządzonych przez ptaki na polach uprawnych (np. wydziobanie ziarna zasiewowego, wyciągnięcie świeżo skiełkowanych ziaren), nawet naturalna zmiana warunków atmosferycznych (w szczególności wystąpienie opadów) może istotnie utrudnić, a nawet uniemożliwić, jakąkolwiek ocenę" - tłumaczy GDOŚ.
I na koniec nie zostawia złudzeń w sprawie ewentualnych rekompensat. "Biorąc powyższe pod uwagę, w związku z sugestią odnośnie wprowadzenia odszkodowań ze środków Skarbu Państwa za szkody powodowane przez ptaki objęte ochroną, należy stwierdzić, że modyfikacje dotychczasowych uregulowań prawnych w tym zakresie nie powinny być rozważane" - czytamy w odpowiedzi skierowanej do KRIR.