PSL domaga się unijnych rekompensat. Apeluje do premiera i ministra
- Domagamy się od premiera i ministra rolnictwa natychmiastowych działań na rzecz pomocy rolnikom dotyczących rekompensat z UE po nałożonym w 2014 r. przez Rosję embargu na owoce i warzywa m.in. z Polski - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Polityk podczas konferencji prasowej w Sejmie przypomniał, że w sierpniu 2014 r. weszło w życie embargo Federacji Rosyjskiej na produkty rolne z Unii Europejskiej, w tym warzywa i owoce.
Tony jabłek na polu. Desperacja sadowników nie ma granic
Szef ludowców mówił, że za czasów rządów PO-PSL rolnicy otrzymali wsparcie z UE za przekazanie na cele charytatywne 300 tys. ton polskich jabłek rocznie. W zamian sadownicy dostali rekompensaty. - Rynek rosyjski, rynek białoruski to dla nas jeden z najważniejszych rynków zbytu, szczególnie owoców, ale i innych produktów rolno-spożywczych - przekonywał.
Kosiniak-Kamysz stwierdził, że w ub.r. rekompensata dotyczyła już tylko 70 tys. ton. - Dzisiaj nie ma żadnego wsparcia. Dowiedzieliśmy się, że Komisja Europejska nie planuje dalszego wspierania w ten sposób ani polskiego, ani europejskiego rolnictwa i nie daje rekompensaty za straty w wyniku embarga - mówił.
Obecny na konferencji europoseł Czesław Siekierski poinformował, że przekazał Philowi Hoganowi, komisarzowi ds. rolnictwa i rozwoju wsi pismo, w którym domaga się, aby nie rezygnować ze wsparcia polskiego rolnictwa i sadowników. Kosiniak-Kamysz mówił, że teraz sadownicy są w fatalnej sytuacji.
PSL: jeżeli sytuacja się nie zmieni, UE może zablokować dopłaty
- Domagamy się natychmiastowego działania ministra rolnictwa i premiera Morawieckiego. Tak wiele mówią o wsi, o rolnictwie, będą się spotykać z rolnikami w najbliższą niedzielę, to niech udzielą im odpowiedzi, co zrobili, żeby rekompensaty z Unii Europejskiej dla sadowników były na poziomie takim, jaki gwarantował PSL - podkreślił.
Prezes PSL pytał, "co zrobili, żeby Unia Europejska nie wycofała się ze wsparcia polskiego rolnictwa w wyniku nałożonego embarga. Jakie działania zostały podjęte, i jaka jest skuteczność tych działań".
- Jeżeli nie podjęli działań, to jest kardynalne zaniechanie, to jest grzech ciężki zaniedbania w rolnictwie. Jeżeli podjęli działania i one są nieskuteczne, to pokazują swoją bezradność na arenie międzynarodowej. Domagamy się natychmiastowych działań od rządu na poziomie europejskim i na poziomie polskim - apelował Kosiniak-Kamysz.
Siekierski mówił, że jako przewodniczący komisji rolnictwa i rozwoju wsi Parlamentu Europejskiego poruszy temat rekompensat na spotkaniu ministrów rolnictwa UE, które ma się odbyć na początku przyszłego tygodnia w Wiedniu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś