Przetwórstwo stawia najczęściej na swojskie surowce

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
28-04-2016,10:30 Aktualizacja: 28-04-2016,11:09
A A A

Przetwórstwo w Polsce wykorzystuje przede wszystkim surowce pochodzące z krajowego rolnictwa. Najwięcej importujemy wieprzowiny, która pokrywa 1/3 krajowych potrzeb - poinformował na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa wiceminister Jacek Bogucki.

Wiceminister podkreślił, że faktyczne określenie zużycia polskich surowców jest trudne, bo obrót towarów w ramach UE nie jest importem czy eksportem, a jest wewnętrzną wymianą. Ponadto do wytwarzania żywności koncerny używają wielu produktów pochodzących z różnych krajów, a te nie są znakowane z jakiego pochodzą.

arimr, wnioski, dotacje ue, przetwórstwo rolno-spożywcze

530 wniosków o dotację na przetwórstwo rolne

531 osób złożyło wnioski o dotację do inwestycji w przetwórstwie rolnym. W środę Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zakończyła nabór. Wnioskowana kwota pomocy to 1 mld zł. Chodzi o poddziałanie "Wsparcie...

Według danych statystycznych stopień wykorzystania krajowych surowców jest różny. Wynika to zarówno ze zmian poziomu produkcji rolnej spowodowanych m.in. niestabilnością plonów i zbiorów, a także cen uzyskiwanych przez rolników, jak i zmian popytu sektora przetwórstwa na surowce rolne (spowodowanych m.in. zmienną koniunkturą w handlu zagranicznym).

Znacznie więcej produkujemy niż przerabiamy drobiu, wołowiny, mleka - wyliczał wiceminister. - Znaczący jest udział wieprzowiny pochodzącej z terenów innych państw UE, ten udział wzrósł do 1/3 tego, co w Polsce jest przetwarzane - powiedział Bogucki.

Jak dodał, w ostatnich latach znacznie natomiast wzrosła produkcja drobiarska i ok. 35 proc. produkcji jest wysyłane poza Polskę. W przypadku wołowiny, trzykrotnie więcej tego mięsa jest sprzedawane zagranicę niż spożywane w kraju. W całej branży mięsnej Polska jest eksporterem, ale jest importerem wieprzowiny.

Mleko jest głównie wykorzystywana wewnątrz kraju, nadwyżka produkcji wynosi ok. 14 proc. - zaznaczył wiceminister.

Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja w przypadku owoców i warzyw. Polska dużo eksportuje, ale i dużo sprowadza tych, które nie rosną w naszym kraju. Jeżeli chodzi o owoce, to krajowe surowce wykorzystywane są 75 proc., a owoce i warzywa - w 92 proc. W tym przypadku bilans jest ujemny - dodał Bogucki.
przetowry mleczarskie, produkty mleczarskie, ser, mleko, mleko w proszku

Polska mniej zarobiła na sprzedaży przetworów mleczarskich

W 2015 roku Polska wyeksportowała przetwory mleczarskie o wartości niespełna 1,62 miliarda euro i zarobiła na tych towarach o 15 proc. mniej niż rok wcześniej. Z naszego kraju na zagraniczne rynki trafiło przed rokiem 1,3 mln ton (+9 proc. r/r)...

Sektor zbóż również w przeważającej mierze wykorzystuje surowce wytwarzane przez polskie rolnictwo. Nasz kraj w ostatnich latach eksportuje zboża, głównie pszenicę, a importuje kukurydzę, która jest zbierana później niż w krajach sąsiadujących z Polską od południa i wschodu.

Jedyną rośliną oleistą uprawianą i przerabianą w Polsce na dużą skalę jest rzepak. W latach wysokich zbiorów Polska jest dużym eksporterem tego surowca (30 proc.), oleju i śruty rzepakowej. Importujemy zaś duże ilości śruty sojowej.

Produkcja ziemniaków jest wystarczająca do własnych potrzeb, ale warzywa te do produkcji frytek są importowane. Ponad potrzeby produkowany jest cukier - 19 proc.  surowca trafia na rynku zewnętrzne.

Bogucki podkreślił, że mimo posiadanej wiedzy, nie ma możliwości powiedzenia rolnikowi co ma produkować. Rynki są zmienne i nie przewidywalne. Oddziałowują na nie różne czynniki takie jak np. sytuacja gospodarcza poszczególnych krajów, spekulacje na rynkach, kryzysy takie jak np. konflikt na Ukrainie czy rosyjskie embargo, spadek cen ropy czy niższe zapotrzebowanie na żywność itp.

Wiceminister poinformował, że w ministerstwie opracowywana jest strategia rozwoju rynków rolnych. - Chcemy w tym dokumencie znaleźć odpowiedź na pytania, co na tym rynku może się dziać, co może państwo zrobić w większym stopniu niż do tej pory - wyjaśnił Bogucki.

Poleć
Udostępnij