Prawdziwy, aktywny rolnik to jaki? Komisarz proponuje kryteria
Konkretnie pytanie - ktoś mieszka na Marszałkowskiej, pracuje w korporacji, ale odziedziczył po rodzicach 10 ha pod Garwolinem. Jeździ tam trzy razy w roku, raz żeby zaorać, drugi żeby zasiać i trzeci żeby skosić. Jest rolnikiem aktywnym czy nie jest? - zagaił Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa.
Polityk poprzez Twittera postanowił sprawdzić, jak sami gospodarze widzą pojęcie rolnika aktywnego. "Czym powinien się wykazać właściciel lub posiadacz ziemi rolnej, żeby słusznie i sprawiedliwie zakwalifikować go do dopłat bezpośrednich i innych programów WPR?" - zapytał Wojciechowski.
Dopłaty tylko dla prawdziwych rolników
To o tyle ważne, że trwają prace na kształtem przyszłej unijnej polityki rolnej, a już od dawna mówi się o potrzebie oddzielenia rzeczywiście prowadzących rolniczą działalność od osób jedynie pobierających dopłaty na swoją, choć uprawianą np. przez "cichych" dzierżawców ziemię.
Jak zauważył w dyskusji Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego, w Polsce jest kilka definicji rolnika.
Według jednej z ustaw, gdy rolnik, który prowadzi gospodarstwo, nie mieszka (lub nie jest zameldowany) w gminie, gdzie znajduje się nie jest rolnikiem w rozumieniu tych przepisów. Dlatego jedna definicja aktywnego rolnika w Planie Strategicznym jest potrzebna.
Z kolei Jacek Zarzecki, szef Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego zaproponował, by decydowało kryterium 50 proc. dochodów z prowadzenia gospodarstwa.
Są dane spisowe, więc wyłońmy prawdziwych rolników
"Czy to wysokie kryterium, czy realne? Czy powstrzyma fikcyjnych rolników dopłatowców? Jaki będzie miało wpływ na rolnictwo? Dyskutujmy, rozważajmy, szukajmy rozwiązań, bo obecny sposób wsparcia niestety utrwala złe rozwiązania" - zaznaczył.
Komisarz Wojciechowski podkreślił zaś, że definicja jest potrzebna, ale tak naprawdę to nie tyle problem między UE a rolnikami czy między nimi a państwem, a raczej między samymi gospodarzami.
"To co jedni uznają za sprawiedliwość, drudzy uznają za krzywdę. Dlatego czekam na głos samych rolników" - wyjaśniał szef unijnego rolnictwa. Zaproponował też swoje potencjalne kryteria do określania rolnika aktywnego.
"1 - stale zamieszkuje w gospodarstwie, 2 - utrzymuje hodowlę w określonej liczbie minimalnej, 3 - dochód z gospodarstwa stanowi określone minimum jego dochodów, np. 25 proc., 4 - uprawia odziedziczona lub podarowana ojcowiznę. Gdy spełnia choć jeden z tych warunków, jest aktywnym rolnikiem..." - wyliczył polityk.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś