Policjanci ratowali sarniątko. Wypadło z brzucha potrąconej matki
Ciężarna sarna została śmiertelnie potrącona przez samochód, a policjanci - aby uratować życie młodego sarniątka - musieli odciąć je od pępowiny i przyjąć na świat.
Dramatyczna akcja ratunkowa odbyła się w Kaniowie (pow. bielski, woj. śląskie). Oficer dyżurny wysłał tam patrol po odebraniu zgłoszenia o potrąconej sarnie, z której rozerwanego brzucha miało wypaść młode sarniątko połączone z martwą matką pępowiną.
Wilk wpadł za sarną na podwórko. Dzieci zdążyły wejść do domu
Stróże prawa ustalili z lekarzem weterynarii sposób postępowania z żywym płodem.
"Dokładne instrukcje zostały przekazane funkcjonariuszom i kiedy dojechali na miejsce, wiedzieli już co robić. Odcięli rozerwaną pępowinę i zawiązali ją zgodnie ze wskazówkami weterynarza. Następnie obrócili młode w taki sposób, aby mogło wykrztusić z siebie wody płodowe i zapewnili zwierzęciu komfort termiczny, okrywając kocykiem otrzymanym przez zgłaszającego interwencję. Okazało się, że martwa sarna miała wewnątrz dwoje koźląt, niestety drugie zdechło na miejscu i nie dało się go uratować" - opisuje Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej.
Stróże prawa przekazali uratowane zwierzę pracownikom Ośrodka Rehabilitacji "Mysikrólik" - Na Pomoc Dzikim Zwierzętom z Bielska-Białej, którzy przybyli na miejsce. Sarniątko zostało zabrane do placówki, gdzie udzielono mu pomocy weterynaryjnej.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl