Wilk wpadł za sarną na podwórko. Dzieci zdążyły wejść do domu
Goniący sarnę wilk wpadł na podwórko i zaczął ją szarpać. Drapieżniki podkopem pod ogrodzeniem dostały się też do gospodarstwa i zagryzły daniele.
W Łukowem (pow. sanocki, woj. podkarpackie) zakrwawiona sarna znalazła się na jednej z posesji. Prawdopodobnie podczas ucieczki przed wilkiem złamała kończynę.
Wilki zostały odstrzelone, bo zagrażały ludziom
- Nie dała rady uciekać, wilk zaczął ją szarpać. Sąsiad zobaczył co się dzieje i przegonił to zwierzę, choć wilk niechętnie odchodził w kierunku lasu - opisuje pani Maria, która zgłosiła sprawę do redakcji esanok.pl.
Według ustaleń dziennikarzy, tuż obok, kilka chwil wcześniej, na podwórku bawiła się trójka dzieci, ale na szczęście w porę weszły do domu.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące rannego zwierzęcia leżącego na jednej z posesji w miejscowości Łukowe. Na miejsce został wezwany weterynarz, który zabezpieczył sarnę - powiedziała portalowi kom. Monika Hędrzak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sanoku.
Głośno zrobiło się również o zagryzieniu danieli w gospodarstwie agroturystycznym koło Bytowa (woj. pomorskie).
Wilk jest i pozostanie gatunkiem ściśle chronionym
- Robię co jakiś czas obchód gospodarstwa i znalazłem dosłownie zjedzone do kości łanie. W większości spodziewały się potomstwa, więc straty są ogromne. Założyliśmy fotopułapkę i znaleźliśmy podkop pod ogrodzeniem zrobiony przez wilki. Mamy zdjęcia oraz film, na którym widać, jak drapieżniki wchodzą do zagrody. W oficjalnym protokole znalazła się informacja, że zagryzionych zostało 17 sztuk. Zrobiliśmy dodatkowe zabezpieczenia, ale nie wiem, na ile to pomoże. Z tego co sami obserwujemy i mamy też informację od myśliwych, w okolicy grasują dwie watahy wilków. Jedna większa, druga mniejsza - opowiadał Radiu Gdańsk właściciel gospodarstwa.
Doniesień o pojawieniu się wilków lub wręcz atakach m.in. na psy w okolicach domostw było w ostatnich miesiącach sporo. Mieszkańcy wyrażali wręcz obawy o swoje bezpieczeństwo. Przyrodnicy apelują z kolei, by nie demonizować tych drapieżników, które w naturze mają schodzenie ludziom z drogi i unikanie takich kontaktów.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl