Pasieka poszła z dymem. To było podpalenie?
Strażacy z Braniewa (woj. warmińsko-mazurskie) gasili pożar, który wybuchł w pasiece w miejscowości Józefowo. Straty są duże. Trwa zbiórka na ich częściowe pokrycie.
Gdy ratownicy z państwowej i wojskowej straży pożarnej przyjechali na miejsce, ogniem objęta była przyczepa, w której znajdowało się wyposażenie i sprzęt służący do prowadzenia pasieki oraz ule. Po kilku minutach intensywnie prowadzonych działań, udało się opanować płomienie.
Gęśnik w płomieniach. Część ptaków padła
- Pogorzelisko zostało sprawdzone, a zarzewia ognia, które zlokalizowano z wykorzystaniem kamery termowizyjnej, dogaszono - opisuje braniewska Komenda Powiatowa PSP.
Właściciel pasieki jest przekonany, że została podpalona. Ruszyła zbiórka pieniędzy na odbudowę hodowli.
"Podpalona została pasieka, gdzie znajdował się wóz pasieczny z pracownią, który doszczętnie spłonął. W pożarze straciliśmy rodziny pszczele, cały sprzęt pszczelarski w postaci miodarki, dłut pasiecznych, spłonęły również puste ule czekające na zasiedlenie. Całość spalonego wozu pasiecznego wyceniliśmy na przeszło 30 tysięcy złotych. Część strat jestem w stanie pokryć od ręki z własnej kieszeni, jednak są tak duże, że na tą chwile sam nie dam rady. Zwracam się z prośba do wszystkich ludzi dobrej woli o dobrowolne wpłaty. Każdy grosz się liczy" - czytamy na stronie zbiórki.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl