Pandemia uderzyła w gospodarstwa? Rolnicy są podzieleni
W pierwszym półroczu br. rolnicy bardziej pesymistycznie, w stosunku do poprzedniej edycji badania koniunktury, ocenili opłacalność produkcji rolniczej i zapotrzebowanie na ich produkty - podał Główny Urząd Statystyczny.
Wśród gospodarstw ukierunkowanych na produkcję roślinną najmniej pesymistyczne opinie wyrażali rolnicy prowadzący uprawy buraków cukrowych, rzepaku i rzepiku oraz zbóż.
Koronawirus szaleje, a eksport produktów rolno-spożywczych rośnie
Natomiast w przypadku gospodarstw specjalizujących się w produkcji zwierzęcej najmniej opinii negatywnych odnotowano u rolników prowadzących chów drobiu nieśnego.
Najwięcej pesymizmu wyrażali hodowcy drobiu i bydła rzeźnego oraz producenci prowadzący uprawy warzyw gruntowych i ziemniaków.
"Około 80 proc. rolników - o ponad 3 proc. mniej niż w grudniu ub.r. - uznało bieżącą (czerwiec 2020 r.) ogólną sytuację swoich gospodarstw rolnych jako normalną jak na tę porę roku lub dobrą. Należy zauważyć, że zwiększyła się przewaga opinii o złej sytuacji gospodarstw nad opiniami przeciwnymi z 8,4 p. proc. w grudniu 2019 r. do 10,3 p. proc. w czerwcu 2020 r." - wyliczył GUS.
Bieżącą sytuację najmniej pesymistycznie oceniali użytkownicy gospodarstw ukierunkowanych na produkcję roślinną, natomiast najgorzej gospodarze wielokierunkowi.
Wśród hodowców zwierząt najmniej pesymistyczne opinie odnotowano u prowadzących chów drobiu nieśnego. Analogicznie jak w poprzednim półroczu, najgorzej swoją sytuację ocenili rolnicy prowadzący plantacje drzew i krzewów owocowych oraz chów drobiu rzeźnego.
GUS: dochody rolników poszły w górę
Jeśli chodzi o prognozy na przyszłość, w czerwcu te dotyczące zarówno sytuacji ogólnej gospodarstw rolnych, opłacalności produkcji rolniczej, jak i popytu na wytwarzane produkty rolne, były pesymistyczne, choć nieco mniej niż w tym samym okresie 2019 r.
Najbardziej o swoją przyszłość obawiali się uprawiający ziemniaki, warzywa gruntowe oraz hodowcy drobiu rzeźnego. Najbardziej optymistyczne opinie wyrażali rolnicy specjalizujący się w chowie bydła mlecznego i drobiu nieśnego.
Wśród gospodarstw nastawionych na produkcję roślinną, najbardziej optymistyczni byli rolnicy specjalizujący się w uprawach buraków cukrowych oraz rzepaku i rzepiku.
GUS zapytał ponadto rolników o wpływ pandemii COVID-19 na koniunkturę w branży. Ponad 43 proc. gospodarstw, odczuła go jako niekorzystny - w tym blisko 17 proc. jako zagrażający stabilności gospodarstw.
Połowa gospodarzy nie odnotowała zaś negatywnych skutków pandemii. Rolnicy ocenili zmiany jakie zaszły w pierwszym półroczu br. w ogólnej sytuacji gospodarstw mniej negatywnie niż zmiany w pierwszym i drugim półroczu 2019 r.
"Jednak już w przypadku opłacalności prowadzonej produkcji rolnej i popytu na wytworzone produkty oceny były bardziej pesymistyczne w porównaniu z poprzednią edycją badania. Negatywne skutki COVID-19 najbardziej dotknęły gospodarstwa osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, ukierunkowane na produkcję zwierzęcą, prowadzące chów drobiu rzeźnego i bydła rzeźnego oraz gospodarstwa o powierzchni powyżej 15 ha użytków rolnych. Najwięcej negatywnych opinii o wpływie epidemii odnotowano wśród rolników z wykształceniem średnim zawodowym, w wieku 45-54 lat, prowadzących gospodarstwo rolne ponad 20 lat" - wskazał GUS.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś