Paliwa nie powinny mocno podrożeć
Analitycy paliwowi BM Reflex i E-petrol oceniają, że mimo drożejących w ubiegłym tygodniu cen paliw w hurcie, co przełożyło się na lekkie odbicie cen na stacjach, w tym tygodniu kierowcy nie powinni spodziewać się wyraźnych podwyżek.
Eksperci zgodnie zauważyli, że miniony tydzień przyniósł dynamiczne wzrosty cen paliw przede wszystkim w hurcie, choć nie tylko. "Na części stacji w pierwszej połowie tygodnia ceny były niższe w porównaniu z tymi z ubiegłego tygodnia. Jednak podwyżki z hurtu, które widzimy w ostatnich kilku dniach, skłoniły właścicieli stacji do pierwszych podwyżek" - zwrócili uwagę analitycy z BM Reflex.
Wzrosty na Wall Street. Podrożały udziały banków i ropa naftowa
"W tym tygodniu ze względu na zapoczątkowane w minionym tygodniu korekty cen paliw w górę na części stacji możemy odnotować podwyżki, ale pod warunkiem że obecne ceny hurtowe utrzymają się lub wzrosną. Średnie poziomy cen benzyny i oleju napędowego mogą pozostać stabilne lub będą nieznacznie skorygowane w granicach +/-2 grosze na litrze" - oceniło BM Reflex.
Według ekspertów w tym tygodniu największe prawdopodobieństwo podwyżek dotyczy oleju napędowego.
Analitycy E-petrol wskazali z kolei, że stabilizacja cen paliw wynika z porozumienia producentów ropy ws. zamrożenia wydobycia na poziomie ze stycznia. "Zahamowanie wzrostu produkcji przy utrzymującej się od dłuższego czasu nadpodaży surowca to jednak za mało, aby ropa zaczęła mocno drożeć. Kierowcy nie muszą się więc na razie obawiać wyraźnych podwyżek na stacjach" - podkreślili.
Eksperci prognozują, że w tym tygodniu ceny 95-oktanowej benzyny powinny się wahać między 3,88-3,97 zł/l, oleju napędowego 3,64-3,74 zł/l, a autogazu 1,70-1,78 zł/l.