Od pola do stołu jest... 177 kilometrów
O stawianiu na zrównoważony model rozwoju rolnictwa, włączeniu dobrostanu zwierząt do premiowanych programów i długiej drodze "od pola do stołu" napisał ostatnio Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa.
"Plan strategiczny Wspólnej Polityki Rolnej będzie m.in. rozstrzygał o tym, czy na przykład hodowlą świń ma się jeszcze zajmować 50 rolników w gminie mających po 100 sztuk trzody czy raczej już tylko jeden rolnik w gminie mający 5 tysięcy sztuk. Moim zdaniem warto zachować tych 50 w gminie" - napisał polityk na Twitterze.
Niby-rolnicy pozostaną i będą brać dopłaty
Zaznaczył, że perspektywy rozwoju zależą od polityki rozwoju - czy się stawia na koncentrację czy na zrównoważenie. Komisarz skłania się ku tej drugiej opcji.
Na zarzut jednego z internautów, że jest "centroplanistą", przyznał, że polityka rolna jest centralnie planowana. Rolnictwo ma bowiem strategiczne znaczenie, gwarantując bezpieczeństwo żywnościowe. Tak jest też np. w kwestiach obronności czy energetyki.
W sprawie przyszłej WPR Wojciechowski dodał ponadto, że jedną z kluczowych spraw jest włączenie dobrostanu zwierząt do premiowanych ekoprogramów.
"Dzięki temu: a) poprawimy dobrostan zwierząt, b) zwiększymy dochody prawdziwych rolników-hodowców, dbających o swoje stada, c) zwiększymy społeczne poparcie dla rolników" - przekonywał polityk.
W dyskusji wskazywano m.in. istotny problem dotyczący cen żywności, jakim pozostaje bardzo rozbudowana sieć handlowa. To powoduje, że tak naprawdę najlepiej na żywności zarabia handel, a nie rolnik.
"No i transport. Rocznie w UE przewozimy wte i wewte 3 miliardy ton towarów rolniczych i żywności. Średnia droga od pola do stołu to już 177 kilometrów się zrobiło" - przyznał szef unijnego rolnictwa.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś