Młodzieżowy gang podpalaczy rozbity. Płonęły łąki i budynki
Młodzi mężczyźni podpalali łąki i pustostany na terenie gminy Haczów (pow. brzozowski, woj. podkarpackie). Zostali zatrzymani przez policjantów - grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo ruszyło pod koniec marca, gdy stróżów prawa wezwano do pożaru niezamieszkanego budynku w Jabłonicy Polskiej.
Kolejni podpalacze w rękach policji. Jednym z nich strażak OSP
Ustalili, że w wyniku pożaru właściciel poniósł straty na kwotę 20 tys. złotych. Jako jedną z potencjalnych przyczyn pojawienia się ognia brano pod uwagę podpalenie.
Zgromadzone dowody potwierdziły tę wersję. Według śledczych, związek z pożarem mieli dwaj mieszkańcy gminy Haczów w wieku 18 i 22 lat.
"Mężczyźni działali razem, a ich role były podzielone. Kiedy jeden z nich podpalał budynek, drugi stał na czatach i pilnował, czy ktoś nie nadchodzi" - podaje Komenda Powiatowa Policji w Brzozowie.
Funkcjonariusze ustalili ponadto, że mężczyźni są odpowiedzialni jeszcze za cztery inne pożary, do których doszło w minionym roku na terenie gminy Haczów.
W sierpniu i w listopadzie podpalili dwa budynki - każdy z tych obiektów płonął dwukrotnie.
"W ostatnim czasie w gminie Haczów doszło również do kilkunastu przypadków pożarów traw. Okazało się, że związek z tym, poza zatrzymanymi 18- i 22-latkiem, mają jeszcze dwaj inni mężczyźni w wieku 18 i 31 lat. W toku wykonywanych czynności funkcjonariusze ustalili, że dwaj 18-latkowie i 22-latek podpalali łąki. Natomiast 31-latek wiele razy towarzyszył kolegom, gdy ci podpalali trawy, lecz sam tego nie robił" - wyjaśnia brzozowska KPP.
18 i 22-latkowi postawiono zarzuty zniszczenia cudzej rzeczy. To przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Mężczyźni odpowiedzą jeszcze za popełnione wykroczenia - podobnie jak drugi 18-latek i 31-letni mężczyzna.
Jak zastrzegają stróże prawa, sprawa ma charakter rozwojowy.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl