Martwe cielęta w ciężarówkach. Kolejny transport grozy zatrzymany
Trzy martwe cielęta, zły stan ogólny innych zwierząt, brak karmy, ściółka przesycona odchodami i moczem - w takich warunkach transportowane było bydło z Litwy do Słowenii.
Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego z Katowic zatrzymali transport na autostradzie A1 w Knurowie. Zwierzęta były przewożone w dwóch ciężarówkach, które należały do polskiego przewoźnika.
Niemcy łamią dobrostan bydła podczas transportu
Bydło jechało z Litwy do Słowenii, a potem miało być transportowane statkiem do jednego z portów nad Morzem Śródziemnym. Warunki w jakich je przewożono były przerażające - podaje Główny Inspektorat Transportu Drogowego.
Inspektorzy od razu na miejsce wezwali Powiatowego Lekarza Weterynarii z Gliwic. W trakcie kontroli znaleziono trzy martwe cielęta na górnych pokładach w obu naczepach. Jedno ze zwierząt miało uwiezioną kończynę pomiędzy pokładem a ścianą boczną, a najmłodsze miało zaledwie dwa miesiące.
Zgodnie z planem, przewóz miał trwać 29 godzin. Tymczasem w ciężarówkach brakowało karmy. Ściółka była przesycona odchodami, moczem i było jej zdecydowanie za mało.
Lekarz weterynarii nakazał przerwać transport i rozładować zwierzęta. Eskortowane przez inspektorów ciężarówki, skierowano do gospodarstwa w Tarnowskich Górach, gdzie cielęta miały odpocząć przez co najmniej dobę.
Po rozładunku zwierząt inspektorzy przeprowadzili pozostałe czynności kontrolne z kierowcami i wykryto naruszenia norm czasu pracy. Prowadzący pojazdy zostali ukarani mandatami karnymi m.in. za niewłaściwe wykonywanie obowiązków związanych z obsługą zwierząt, a wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem wszczęto postępowania administracyjne. Grożą im kary finansowe.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl