Ludowcy krytykują działania ministra Pudy
PSL wezwało w czwartek premiera, aby zajął się działaniami ministra rolnictwa Grzegorza Pudy w podległym mu resorcie. Zdaniem polityków PSL Krzysztofa Paszyka i Miłosza Motyki Puda, zamiast pomagać rolnikom, "zajmuje się budowaniem sobie w resorcie Bizancjum".
Podczas konferencji prasowej w Sejmie politycy Stronnictwa nawiązali do informacji czwartkowej Gazety Wyborczej, według której Puda chce zwolnić z resortu wieloletniego pracownika, ponieważ nie zapewnił on mu obsługi VIP na lotnisku. Chodzi o sytuację z początku sierpnia, kiedy minister z tego powodu miał nie zdążyć na samolot i wracać z Rzeszowa do Warszawy limuzyną. - Ofiarą całej sytuacji stał się Adrian Maliszewski, 42-letni urzędnik, pełniący w resorcie obowiązki inspektora ds. obsługi wyjazdów służbowych. W ministerstwie pracuje od 20 lat - podkreśliła czwartkowa GW.
Politycy PSL oświadczyli na konferencji, że próba zwolnienia urzędnika resortu za "niespełnienie zachcianek ministra" to skandal. Jak mówili, minister - zamiast pomagać rolnikom - zajmuje się budowaniem sobie w resorcie Bizancjum.
PSL składa wniosek o odwołanie ministra rolnictwa
Zdaniem ludowców Puda jest fatalnym ministrem rolnictwa, który nie potrafi zająć się tym, do czego jest powołany. - Szaleje ASF, agendy podległe ministrowi przerzucają się odpowiedzialnością, a minister nie umie nad tym zapanować - przekonywali posłowie podczas spotkania z dziennikarzami.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział kilka dni temu, że jego klub złoży w Sejmie wniosek o odwołanie ministra rolnictwa i rozwoju wsi, ponieważ Puda jest nieudolny. Według prezesa Stronnictwa jest to "polityczna odpowiedź na protesty rolników". Zdaniem ludowców minister przez ostatnie 10 miesięcy nic nie zrobił dla polskiego rolnictwa i dla wsi; nie widać też - ich zdaniem - żadnych efektów prac, o których minister mówi.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś