Konie nie przeżyły zderzeń z samochodami
Koń wydostał się z przyczepy, którą był przewożony, na jezdnię autostrady wprost pod nadjeżdżające auto. Inny wybiegł z posesji i został potrącony przez samochód na drodze krajowej nr 49. Oba zwierzęta trzeba było uśpić.
Do pierwszego zdarzenia doszło na A2, na wysokości miejscowości Żdżary (pow. koniński, woj. wielkopolskie).
Zakopał i odkopał konia na posesji. Służby wyjaśniają sprawę
Gdy na miejsce dotarli strażacy z PSP w Koninie i OSP Lisiec Wielki, koń z połamanymi przednimi kończynami leżał na jezdni, a policjanci blokowali ruch pojazdów w kierunku Warszawy.
- Z informacji uzyskanych od właściciela wynikało, że koń podczas drogi zaczął się niespokojnie zachowywać. Kierowca zatrzymał się, żeby sprawdzić co dzieje, wówczas zwierzę uwolniło się, wybiegło na jezdnię i zostało uderzone przez nadjeżdżający samochód osobowy. Kierowca auta nie odniósł obrażeń - relacjonuje kpt. Sebastian Andrzejewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koninie.
Z uwagi na obrażenia przybyły na miejsce lekarz weterynarii podjął decyzję o uśpieniu zwierzęcia.
Z kolei w Białce Tatrzańskiej koń wybiegł z prywatnej posesji i został potrącony przez auto na drodze krajowej nr 49.
Kierowca opla nie doznał obrażeń w przeciwieństwie do zwierzęcia, które weterynarz również musiał uśpić. Sprawujący opiekę nad koniem został ukarany mandatem.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl