Komisarz UE: zakaz importu pięciu produktów rolnych z Ukrainy do Polski i czterech innych państw

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
28-04-2023,19:45 Aktualizacja: 28-04-2023,19:47
A A A

Do Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii nie będzie można docelowo wwozić z Ukrainy pięciu produktów rolnych m.in. pszenicy - poinformował w piątek komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Dodał, że możliwe są dalsze zakazy czy ograniczenia handlowe, np. przywrócenie taryf z Ukrainą.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w piątek w Zarannej w woj. łódzkim, że sfinalizowano uzgodnienia z UE ws. zakazu importu tych produktów rolnych z Ukrainy, które doprowadziły do destabilizacji na rynku polskim. Jak podkreślił, polskie stanowisko zostało wsparte głosami Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii.

premier, morawiecki, produkty z ukrainy, ue

Uzgodnienia z UE ws. zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy sfinalizowane

Sfinalizowaliśmy uzgodnienia z UE ws. zakazu importu tych produktów rolnych z Ukrainy, które doprowadziły do destabilizacji na rynku polskim. Głos Polski wsparty głosami Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii został w UE wysłuchany...

Jak ocenił podczas piątkowej konferencji prasowej w Warszawie unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, "to była bardzo dobra polska inicjatywa, przedstawić rozwiązanie zakazu importowego" produktów z Ukrainy, która dotyczy pięciu państw - Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii. Do tych krajów - jak wyjaśnił - nie będzie można docelowo wwozić z Ukrainy pięciu produktów rolnych: pszenicy, kukurydzy, rzepaku, nasion słonecznika i oleju słonecznikowego. Dodał, że jednocześnie tranzyt przez te państwa będzie możliwy na cały rynek unijny.

Wojciechowski wyjaśnił, że porozumienie na poziomie UE oznacza, że obowiązujące w tej chwili zakazy poszczególnych państw członkowskich zostaną zniesione i zastąpione zakazem wspólnotowym.

"To była istota propozycji Komisji Europejskiej, więc to będzie właściwe wyjście z tej sytuacji i jedyne, które może się okazać efektywne. Bo gdyby na przykład doszło do takiej sytuacji, że na przykład Polska by została tylko z własnym zakazem, no to on byłby bardzo łatwy do obejścia" – zwrócił uwagę.

Komisarz wskazał, że "są pozostałe produkty", które były przedmiotem dyskusji między państwami członkowskimi a KE, jak m.in. miód czy drób. "Mamy tę sytuację na uwadze" - zapewnił.

premier, komisja europejska, bruksela, produkty rolne

Premier: złożymy wniosek o weryfikację naruszenia rynku w obszarach, takich jak drób, jajka, artykuły mleczne

Złożymy szybko wniosek (do KE - PAP) z prośbą o weryfikację naruszenia rynku w kilku obszarach, takich jak drób, jajka, artykuły mleczne - wskazał w piątek premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do towarów rolnych z Ukrainy....

"Jest deklaracja KE, że te wszystkie pozostałe produkty, poza tymi pięcioma najbardziej wrażliwymi (pszenica, kukurydza, rzepak, nasiona słonecznika i olej słonecznikowy - PAP) będą analizowane i możliwe jest zastosowanie klauzuli bezpieczeństwa, która jest zawarta w tym rozporządzeniu liberalizującym handel z Ukrainą" - stwierdził komisarz Wojciechowski.

Wyjaśnił, że jej zastosowanie oznacza wstrzymanie importu produktów, które obejmie. Podkreślił, że jest to procedura, która z jego inicjatywy została skrócona z 6 do 3 miesięcy. "Po zbadaniu wszystkich danych, które są potrzebne, żeby taką procedurę wszcząć jest to możliwe. I możliwe są jakieś dalsze zakazy czy ograniczenia handlowe np. przywrócenie taryf" - powiedział Wojciechowski.

"Popieram to, żeby w stosunku do drobiu taką procedurę przeprowadzić. To by oznaczało przywrócenie taryfy, która by obowiązywała, czyli kwoty taryfowej" - wskazał. Zwrócił uwagę, że mięso drobiowe miało kwotę taryfową 90 tys. ton na całą UE. "Jeśli okaże się, że na tym rynku rzeczywiście są poważne zakłócenia, jest możliwość przywrócenia takiej taryfy" - zwrócił uwagę, choć jak zastrzegł, "to nie jest jeszcze w tej chwili decydowane".

Mateusz Morawiecki odnosząc się do towarów rolnych z Ukrainy zapowiedział w piątek, że Polska złoży bardzo szybko wniosek do KE o weryfikację naruszenia rynku w kilku innych obszarach, takich jak np. drób, jajka, artykuły mleczne. "Chcemy, aby w rzetelny sposób zweryfikować wpływ tych produktów na rynek polski za ostatnich kilka miesięcy i ryzyka związane z destabilizację rynku polskiego na przyszłość" - powiedział szef rządu.

solski, zboża, import, ukraina, tranzyt

Polscy producenci skorzystali na imporcie zboża? Tak twierdzi minister z Ukrainy

Każde zboże przeznaczone na eksport przechodzi badania sanitarne w Ukrainie. Już wcześniej przyjęliśmy europejski system kontroli żywności i system RASFF, co było jednym z warunków dopuszczenia ukraińskiej produkcji na...

Unijny komisarz przekonywał na konferencji, że "wolny handel z Ukrainą dla całej polskiej gospodarki jest niesłychanie korzystny".

"Wolny handel z Ukrainą w 2022 roku zaowocował tym, że Polska ma prawie 4 mld euro nadwyżki handlowej w handlu z Ukrainą. Mówię o ogólnych wielkościach handlowych. Polski eksport na Ukrainę to jest prawie 10 mld euro (...) polski import z Ukrainy to jest niespełna 6 mld euro. Polski eksport na Ukrainę to jest prawie 1/3 całego unijnego eksportu" – zauważył.

Wojciechowski dodał, że miał serię spotkań z polskimi przedstawicielami różnych sektorów rolnych. "Polska Izba Mleka na przykład nie chce jakichkolwiek zakazów dotyczących importu mleka z Ukrainy, bo jest wielkim eksporterem, znaczącym eksporterem produktów mlecznych na rynek ukraiński i jakakolwiek blokada w drugą stronę bardzo by dotknęła polską branżę mleczną" – przekazał.

W opinii Wojciechowskiego, spadek cen zboża wynika z dwóch czynników. Pierwszym z nich jest uwolnienie eksportu z Ukrainy przez Morze Czarne dzięki porumienieniu pod egidą ONZ z udziałem Turcji w sierpniu 2022 r. "To spowodowało duże zmiany na rynkach światowych. Ta obniżka cen, która dotyka polskich rolników i dotyka rolników w całej Europie to nie jest skutek importu z Ukrainy – te wielkości importowe nie są aż tak znaczące, żeby spowodowały takie zmiany cen" – powiedział.

Komisarz zwrócił uwagę, że drugą i główną przyczyną spadku cen jest wojna, a także "rosyjskie gry" na rynku zboża. Wskazał, iż Rosja jest wielkim eksporterem zboża, a żywność nie jest objęta sankcjami, przez co państwo to zwiększa swój eksport i zajmuje miejsce Ukrainy na rynkach światowych. Zaznaczył, że UE nie może wziąć na siebie odpowiedzialności za braki żywności na świecie, więc jest ona wyłączona z systemu sankcji. Dodał, że "UE nie może działać prewencyjnie".

telus, minister, wsparcie, zboża, rynek zbóż

Minister Telus: Wsparcie dla rolników, którzy jeszcze nie sprzedali zboża, to najlepsza pomoc

Pomoc każdemu do hektara byłaby niesprawiedliwa. Najlepszą pomocą jest ta dla rolników, którzy jeszcze nie sprzedali zboża - ocenił w czwartek na antenie Radia Szczecin minister rolnictwa Robert Telus. Zaznaczył, że...

"Działania są możliwe tylko wtedy, gdy są potwierdzone poważne zakłócenia na rynku. Wolny rynek to fundamentalna zasada Unii Europejskiej, nieingerowanie w ten rynek dopóki się da to też zasada UE" - podkreślił. Stwierdził, że pierwszy wniosek strony polskiej z grudnia 2022 r. potraktował poważnie.

"Zawsze sygnały z państw członkowskich są najważniejsze, i Komisja na nie reaguje" - zaznaczył komisarz.

Wskazał, że wówczas podjęto działania, aby uruchomić rezerwę kryzysową i wskazywać - że problem istnieje i dotyczy pięciu państw.

Wojciechowski ocenił, że zareagował w porę, używający wszystkich instrumentów, które zależały od niego. "Dlatego polscy rolnicy otrzymali już ponad 5 mld zł pomocy" - stwierdził komisarz.

Poleć
Udostępnij