Forum w Jasionce. Rolnicy nie wykluczają wystawienia swoich kandydatów w wyborach do europarlamentu
Rolnicy zgromadzeni na Europejskim Forum Rolniczym w Jasionce rozważają wystawienie kandydatów w wyborach do europarlamentu, by stać się "siłą, z którą liczyliby się wszyscy w Europie". Większość rolników, z którymi rozmawiała PAP, pozytywnie ocenia proponowane przez KE zmiany w Zielonym Ładzie.
W ubiegły piątek Komisja Europejska opublikowała projekt zmiany dwóch rozporządzeń związanych z Zielonym Ładem. Propozycje zakładają m.in. zniesienie obowiązku ugorowania, wybór między dywersyfikacją upraw, a zmianowaniem, uproszczenia dotyczące utrzymania okrywy glebowej. Pozytywnie te propozycje ocenił minister rolnictwa Czesław Siekierski.
Ardanowski o Zielonym Ładzie: ustępstwa KE są minimalne, taktyczne, wymuszone protestami
We wtorek w Jasionce rozpoczęło się Europejskie Forum Rolnicze, w czasie którego ma dojść m.in. do spotkania protestujących od kilku tygodni rolników z ministrem Siekierskim. Jednym z tematów rozmów będzie Zielony Ład.
Jak powiedział PAP Sylwester Dziewulski z Lubelskiej Izby Rolniczej (LIR), propozycje KE to odsunięcie problemów „za rok” i przeczekanie wyborów. „Tak to odbieramy, bo dziś są wybory samorządowe i za chwilę do europarlamentu. Niestety tam nasza reprezentacja jest słaba, ubolewam nad tym. Chciałbym, aby to się zmieniło i żeby rolnicy mieli swoją mocną reprezentację” – powiedział.
Zdaniem Dziewulskiego, w żadnym z dotychczasowych rządów w Polsce nie było ludzi, którzy poważnie myślą o rolnictwie i mają pomysły na ten obszar. „Dlatego jako rolnicy poważnie myślimy o zbudowaniu takiej struktury, która pozwoli nam wystartować w wyborach do europarlamentu. Chcemy zbudować komitet, który pozwoli nam wystawić kandydatów - prawdziwych rolników, którzy wiedzą, jak te nasze sprawy załatwić” – podkreślił.
W ocenie Dziewulskiego, przy takim poparciu społecznym, jakim cieszą się teraz protesty rolnicze, taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
Raport "Ziarno niezgody". IFP: ukraińska konkurencja w sektorze rolno-spożywczym - nieunikniona
Jak powiedział przedstawiciel LIR, są już pierwsze rozmowy, żeby w każdym województwie tacy kandydaci się pojawili. „Liczę, że ta idea, wystawiania kandydatów-rolników, będzie w całej Europie, nie tylko w Polsce. Za granicą też widzimy, że rolnicy nie są traktowani poważnie. Wówczas rolnicy staliby się siłą, z którą liczyliby się wszyscy w Europie” – mówił.
Natomiast prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz w rozmowie z PAP zaznaczył, że zmiany KE w zapisach Zielonego Ładu to krok w dobrą stronę. „Odchodzimy od kar, a idziemy w stronę zachęt. Róbmy też dobre schematy ekologiczne, ale niech to robią praktycy, żeby to miało dobry sens” – mówił.
W ocenie Szmulewicza, pomysł wystawienia kandydatów-rolników w wyborach do europarlamentu jest dobry, ale - jak zastrzegł - trudny do zrealizowania. Wymienił w tym kontekście kilka problemów. Jednym z nich jest rozbieżność interesów rolników oraz zbyt mała ich liczba. Ocenił, że dziś w społeczeństwie rolnicy stanowią ok. 4-5 proc.
„Taka liczba wyborców nie jest w stanie wybrać swoich przedstawicieli do europarlamentu. Naszą słabością jest też to, co widać dzisiaj – mamy ok. 400 protestów, a tak naprawdę nie mamy głównego lidera, który by koordynował to wszystko. Dlatego myślę, że w tych wyborach będzie to niemożliwe” – stwierdził.
W ocenie Szmulewicza, najważniejszy obecnie postulat rolników to pozbycie się z naszego kraju nadwyżki zboża. „Górka zboża to obecnie 9 mln ton, a trzeba zdjąć 5 mln ton, bo z 4 mln ton to sobie poradzimy. Te 5 mln ton trzeba wywieźć, ale to zadanie rządu i UE” – powiedział.
Ekonomiści: działania KE mają charakter doraźny i nie dają stabilnego rozwiązania problemów rolników
Druga, jego zdaniem, najważniejsza sprawa dla rolnictwa to uruchomienie rekompensat dla rolników w związku z problemami ekonomicznymi, które mają obecnie. „Te rekompensaty muszą być, bo rolnicy nie mają za co kupić nawozów. To jest bardzo ważne” – powiedział prezes KRIR.
Z kolei Roman Kondrów, lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi, powiedział PAP, że docierały do niego propozycje, aby wskazał kandydata w wyborach do europarlamentu, który miałby zaufanie rolników. „Jestem za tym pomysłem, żebyśmy wystawili swoich kandydatów, tylko nie mamy czasu na to, bo cały czas protestujemy. Poza tym wiosna się zbliża i musimy zająć się ziemią. Jeśli tego nie zrobimy, to nie będzie po co wjeżdżać w pola za jakiś czas” – powiedział.
Kondrów ocenił, że zmiany zaproponowane przez KE w Zielonym Ładzie są dobre, ale niewystarczające. Jego zdaniem, obecnie największą „bolączką” jest napływ zboża technicznego z Ukrainy i jego nadwyżka na rynku.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś