Finanse i wyrównanie dopłat najważniejsze w negocjacjach z UE
- W negocjacjach dotyczących WPR po 2020 roku dla Polski najistotniejsze są kwestie finansowe, a także wyrównanie dopłat bezpośrednich - zapewnia Ryszard Zarudzki, wiceminister rolnictwa.
- Cięcia budżetu tej polityki są trudne do zaakceptowania, tym bardziej, że będzie finansowana w warunkach coraz bardziej otwartego rynku na zewnętrzną konkurencję - mówił w Sejmie polityk odpowiadając na pytania posłów PiS.
WPR po 2020 roku. Rynki rolne będą organizowane na innych zasadach
Zarudzki zauważył, że WPR ma jednocześnie realizować stare jak i nowe zadania zapewniające bezpieczeństwo żywności Europy oraz promować zrównoważony rozwój obszarów wiejskich. A to wymaga odpowiedniego finansowanie z budżetu UE.
Wiceminister zauważył, że o ile w I filarze (dopłaty bezpośrednie) nie ma zagrożeń co do finansów, a nawet jest wzrost, to w przypadku II filara (środki na rozwój obszarów wiejskich) jest problem.
- W tym kontekście krytycznie oceniamy proponowane przez KE skoncentrowanie redukcji budżetu na II filarze i zwiększenie poziomu współfinansowania wydatków z budżetów krajowych - powiedział. Jego zdaniem, może to ograniczyć realizację celów związanych z rozwojem obszarów wiejskich, szczególnie w mniej zamożnych krajach.
Zarudzki zaznaczył, że w Polsce nadal są duże potrzeby dywersyfikacji gospodarczej obszarów wiejskich, modernizacji sektora rolno-żywnościowego, zwiększenie innowacyjności czy zmiany pokoleniowej w rolnictwie.
Polska nie zgadza się na zmniejszanie budżetu WPR
- Priorytetowa dla Polski jest sprawa wyrównania płatności bezpośrednich (...) narasta zniecierpliwienie rolników, obecną sytuację odbierają jako niesprawiedliwą - tłumaczył wiceminister.
Dodał, że polscy gospodarze podlegają tym samym wymaganiom co rolnicy z innych krajów, spełniają coraz wyższe unijne standardy produkcji i nadal otrzymują wsparcie bezpośrednie poniżej średniej UE.
Jak mówił, tempo i skala wyrównywania tych płatności zaproponowane przez KE są zbyt niskie. Jak przekonywał, przy tej propozycji w 2027 roku nadal będzie istniała dysproporcja w wysokości wsparcia rolników działających na jednolitym rynku.
- W naszej obecnej ocenie propozycji dotyczącej reformy WPR brak jest równowagi pomiędzy większym zaangażowaniem WPR w środowisko naturalne a budżetem na tą polityką. Nowe zadania w zakresie środowiska, klimatu i zdrowia przyniosła rolnikom dodatkowe ograniczanie i koszty - poinformował minister.
Przyszła WPR? Rolnicy muszą dostawać środki na realne działania
Ocenił, że "redukcja budżetu WPR z jednoczesnym podwyższeniem wymagań środowiskowych i klimatycznych dla rolnictwa w warunkach zwiększonej otwartości na konkurencję zewnętrzna jest złym rozwiązaniem".
Zarudzki zaznaczył, że Polska popiera proponowane przez KE działania zwiększające wsparcie dla gospodarstw mniejszych, ponadto postuluje, by utrzymać zwolnienie małych gospodarstw z niektórych wymogów środowisko-klimatycznych.
- Polska generalnie pozytywnie odnosi się do zaproponowanego przez KE systemu WPR w oparciu o plany strategiczne, ale już krytycznie odnosi się do rocznego rozliczania celów co może oznaczać, że po roku realizacji programu część środków trzeba będzie oddać do Brukseli - wyjaśnił wiceminister.
Polityk zapytany o to czy Polska rozmawia z innymi krajami na temat ustalenia wspólnego stanowiska w sprawie przyszłej WPR poinformował, że takie rozmowy są prowadzone m.in. z Czechami, Słowacją, Węgrami, Bułgarią, Rumunią, Słowenią Litwą, Łotwą , Estonią.
Zdaniem wiceministra, nowa WPR wejdzie w życie później niż zakładano, więc potrzebne będą okresy przejściowe 1-2 lata. Obecnie w Parlamencie Europejskim procedowane jest 10 tys. poprawek i ten proces trzeba zamknąć przed końcem kadencji.
Najwcześniej więc prace nad WPR będą kontynuowane pod koniec 2019 r. lub w pierwszych miesiącach 2020 r.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś