Przyszła WPR? Rolnicy muszą dostawać środki na realne działania
Opracowania, jeśli np. chodzi o PROW, są akademickie, a rolnik niewiele z tego rozumie - uważa Janusz Wojciechowski, członek Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Stąd konieczność uproszczenia procedur i wykluczenia sprzeczności. A płacić trzeba za to, co realnie przyczynia się do pozostawania ludzi w rolnictwie.
Europejski Trybunał Obrachunkowy w swoim specjalnym sprawozdaniu dotyczącym przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej zdiagnozował wiele problemów trapiących unijne rolnictwo (pisaliśmy o tym tutaj).
Od 100 do 1000 euro/ha. Są duże różnice w dopłatach dla rolników
Przede wszystkim z kontroli wyszło, iż obecna WPR nie jest do końca powiązana z celami innych polityk, w tym spójności, działań na rzecz klimatu i ochrony środowiska.
- Mówiąc zwykłym językiem, nie bardzo wiadomo, o co chodzi w WPR. Z jednej strony chciałoby się, żeby rolnictwo było zgodne z wymogami środowiska i bardzo słusznie, ale w związku z tym trzeba politykę rolną zaprogramować tak, żeby w naturalny sposób sprzyjała środowisku. Na przykład wspieranie wielkoobszarowego czy wielkoprzemysłowego rolnictwa jest z istoty rzeczy sprzeczne z celem, jakim jest zgodność z ochroną środowiska i zrównoważony rozwój - wyjaśniał Wojciechowski.
Jak dodawał, w UE środki na rozwój obszarów wiejskich często nie są nakierowane na konkretne efekty. To zwykłe wydawanie pieniędzy bez choćby próby osiągnięcia za ich pomocą określonego rezultatu. Najlepszym dowodem jest tu zdaniem przedstawiciela ETO tzw. młody rolnik. W jednym z raportów był adekwatny przykład z Włoch.
Wyrównanie dopłat nadrzędnym celem reformy budżetu unijnego
Dlatego ETO wskazuje, iż polityka rolna musi być wyraźnie ukierunkowana na cel, czyli żeby płacić za to, co realnie przyczynia się do pozostawania ludzi na wsi i sprawia, że chcą oni prowadzić dalej swoje gospodarstwa.
Trybunał podkreśla też, że obecnie są finansowane różne działania, które niekiedy są sprzeczne ze sobą. UE poprzez wsparcie zachęca np. do modernizacji gospodarstw i zwiększenia produkcji, a z drugiej strony płaci też za ograniczanie produkcji albo w ogóle za jej zaprzestanie. Nie powinno być takich niespójności, cele WPR powinny być wyraźnie określone i to nie tylko w perspektywie finansowej 2021-2027, ale długofalowo - do 2050 r.
Polska nie zgadza się na zmniejszanie budżetu WPR
- W ogóle opracowania są akademickie, a rolnik niewiele z tego rozumie - mówił Wojciechowski.
I podsumowywał: - Polityka powinna być oparta na wynikach, czyli płacimy za coś i oczekujemy rezultatów, a następnie sprawdzamy, czy są rezultaty. Nie tylko jest istotny fakt, że wydaliśmy pieniądze, tak jak to często się mówi o wydatkach europejskich: "wydaliśmy ileś miliardów euro". Podstawową rzeczą jest to, co za wydane pieniądze osiągnęliśmy. Tak samo powinno być w rolnictwie.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś