Emerytury obywatelskie? To możliwe, jeśli ZUS będzie niewydolny
Marek Sawicki uważa, że nie ma pewności, czy w przyszłości system ZUS-owski, mimo reformy podwyższającej wiek emerytalny, będzie nadal wydolny. Nie wyklucza, że potrzebne mogą być tzw. emerytury obywatelskie, "gdzie państwo gwarantuje pewne minimum".
Szef resortu zapowiada, też, że dopóki współrządzi PSL, system ubezpieczenia emerytalno-rentowego dla rolników (KRUS) będzie oddzielny od ZUS. Sprzeciwia się też wprowadzeniu podatku dochodowego dla rolników, ze względu - jak mówi - na wysokie koszty jego obsługi. Minister zaznaczył, że nie oznacza to, że systemu KRUS nie trzeba modyfikować. "Co do tego jesteśmy otwarci" - zapewnił.
Rolnik "opiekun" będzie mógł wybrać. Między KRUS a ZUS
- Jeżeli chodzi o ubezpieczenia zdrowotne, to jeżeli poziom dochodów będzie przybliżał się do średniej dochodów ludności pozarolniczej, to warto o tym rozmawiać. Są takie gospodarstwa, w których zarówno składka na ubezpieczenie emerytalno-rentowe jak i składka na ubezpieczenie zdrowotne do KRUS są wyższe niżby miały w ZUS - dodał Sawicki. Takie obciążenia mają duże gospodarstwa powyżej 300 hektarów.
- Zastanawiam się chociażby nad taką koncepcją, gdzie KRUS byłaby raczej systemem zbierającym opłaty, jeżeli chodzi o system rolny, natomiast sprawa dystrybucji środków, wypłaty emerytur i rent mogłaby odbywać się na warunkach podobnych jak w ZUS, co będzie oznaczało, że i poziom uposażenia będzie wyższy - mówił Sawicki. Podkreślił jednak, że nie ma pewności, czy system ZUS-owski będzie nadal systemem wydolnym.
- Nie mam do końca pewności, czy system ZUS-owski w obecnym kształcie, nawet po tej reformie emerytalnej będzie nadal systemem wydolnym, czy jednak nie będziemy sięgali do wzoru KRUS-owskiego i dyskutowali o takim obywatelskim systemie, gdzie państwo gwarantuje pewne minimum emerytury, a obywatel później decyduje o tym, co więcej - powiedział Sawicki.
Minister zapytany o podatki w rolnictwie i o to, czy rolnicy powinni płacić PIT ,zauważył, że już teraz gospodarze, którzy korzystają ze wsparcia w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, mają obowiązek prowadzenia uproszczonej rachunkowości.
KRUS Cię wyłączył? Składaj wniosek
- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jestem przeciwnikiem wprowadzenia podatku dochodowego w rolnictwie z prostej przyczyny: koszty administrowania tym podatkiem będą wyższe niż w przypadku podatku rolnego, a przychody zdecydowanie mniejsze - powiedział Sawicki.
Natomiast dla gospodarstw dużych - kontynuował polityk - podatek dochodowy jest łatwiejszy do obsługi i pozostawienia większych pieniędzy w gospodarstwie.
- Gdybyśmy mieli taki podatek w rolnictwie, to obecne straty suszowe mogłyby być rozliczone w okresie 7 lat, tak jak ma to miejsce w większości państw unijnych, ale pozostaje ogromna grupa małych gospodarstw. Jak patrzymy na poziom dochodów z podatku rolnego i wartość produkcji, to podatek nie jest wcale mały, nie jest to mniej niż dzisiaj w systemie opodatkowania 18 proc. A oczywiście koszty związane z obsługą są zdecydowanie prostsze - podkreślił na koniec szef resortu rolnictwa.