Czarna porzeczka w skupie za bezcen. Plantatorzy mają dość i protestują
Wszystko wskazuje na to, że dramatycznie niskie ceny skupu czarnej porzeczki skłonią producentów owoców miękkich z województwa lubelskiego, mazowieckiego i podlaskiego do zaostrzenia protestu.
Tak jak w zeszłym roku, plantatorzy zawiązali komitet protestacyjny i czekają na reakcję rządu. - Blokada drogi krajowej nr 19 to ostateczność, ale nie wykluczamy, że właśnie tak się stanie - mówi przewodniczący komitetu Wiesław Rypina.
W czwartek w Urzędzie Gminy Sarnaki (powiat łosicki) złożono wniosek o wydanie pozwolenia na przeprowadzenie protestu.
Rynek czarnej porzeczki pod kreską
Winą za obecną sytuację obarcza ministerstwo rolnictwa. - Minister Sawicki obiecał w zeszłym roku, że wprowadzi mechanizmy regulujące ceny skupu płodów rolnych. Producentom owoców miękkich obiecano także umowy kontrakcyjne z gwarantowanymi cenami skupu przynajmniej pokrywającymi koszty produkcji. Obiecano również wprowadzenie funduszu stabilizacyjnego. Niestety to były tylko obietnice, które nie zostały spełnione - zaznacza.
Piszą do premier Kopacz
Plantatorzy swoją trudną sytuacją postanowili zainteresować premier Ewę Kopacz. W specjalnym liście domagają się "interwencji na rynku skupu owoców czarnej porzeczki". Plantatorzy zwracają uwagę, że drugi rok z rzędu są "zmuszani do sprzedaży owoców po drastycznie zaniżonych cenach nie pokrywających w minimalny sposób kosztów produkcji".
Podkreślają, że taka sytuacja doprowadza do zapaści kolejne gospodarstwa. Właśnie dlatego komitet protestacyjny zdecydował o wstrzymaniu zbiorów, a od przyszłego tygodnia protest zostanie zaostrzony. Co to oznacza? Rozpoczną się blokady zakładów przetwórczych i dróg.
Branża przetwórstwa owoców i warzyw wyjątkowo czuła na zawirowania
Wśród postulatów znajduje się ten dotyczący cen. "Biorąc pod uwagę skalę produkcji i koszty produkcji oceniamy, iż w obecnym roku cena minimalna porzeczki czarnej to 2 zł/kg". Dziś ceny oscylują w granicach 30-40 gr/kg.
W zeszłym roku w połowie lipca plantatorzy na wiele dni zablokowali drogę krajową nr 19 w miejscowości Kózki (pow. łosicki, woj. mazowieckie). Ich postulaty były podobne do tegorocznych. Mimo licznych apeli, na miejsce blokady nie przyjechał minister Marek Sawicki. Resort rolnictwa w rozmowach z plantatorami reprezentowała wiceminister Zofia Szalczyk.
Na razie koniec zbiorów
Krajowe Stowarzyszenie Plantatorów Czarnych Porzeczek z siedzibą w Siemiatyczach apeluje do plantatorów w całym kraju, aby ci zaprzestali zbiorów. "Do zbiorów powrócimy po przywróceniu cen nieuwłaczających godności plantatora" - twierdzi stowarzyszenie.
KSPCP podkreśla, że Polska jest największym na świecie producentem owoców czarnej porzeczki i najważniejszym dostawcą tych owoców na rynki międzynarodowe (produkujemy 57 proc. porzeczek czarnych w skali Europy i blisko 53 proc. na świecie).
"Pomimo tak dużej produkcji, polscy plantatorzy nie mieli do tej pory żadnego realnego wpływu na rynek owoców i produktów wytwarzanych z czarnych porzeczek" - twierdzi organizacja.