Ciągnik w rowie, a traktorzysta uciekł do domu
Do dwóch lat więzienia grozi mężczyźnie za kierowanie i spowodowanie kolizji po spożyciu alkoholu. Po zdarzeniu pozostawił ciągnik i uciekł. W domu zatrzymali go policjanci.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Gruta (pow. grudziądzki, woj. kujawsko-pomorskie). Po przybyciu na miejsce stróże prawa na podstawie relacji świadków ustalili, że kierujący traktorem marki Ursus zjechał do przydrożnego rowu.
"Oszukał przeznaczenie" przy zderzeniu z pługiem
Maszyna przewróciła się na bok, uszkadzając przy tym ogrodzenie jednej z posesji. Zaraz po zdarzeniu traktorzysta uciekł, pozostawiając pojazd.
"Na szczęście świadkowie rozpoznali sprawcę. Policjanci natychmiast udali się do jego miejsca zamieszkania. W domu zastali pijanego 60-latka, który w czasie rozmowy przyznał się do kierowania i spowodowania kolizji. Funkcjonariusze przebadali go na zawartość alkoholu. Urządzenie wskazało blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto okazało się, że 60-latek nie posiada już uprawnień do kierowania, które wcześniej zostały mu zatrzymane" - brzmi relacja Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu.
Mundurowi sporządzili dokumentację, która trafi teraz do sądu. Mężczyzna odpowie za kierowanie ciągnikiem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji drogowej i brak uprawnień do kierowania. Może trafić za "kratki" nawet na 2 lata.
Przed obliczem wymiaru sprawiedliwości stanie również zatrzymany przez drogówkę z Biłgoraja (woj. lubelskie) kierowca rolniczego ursusa. 33-letni mieszkaniec gminy Goraj był nietrzeźwy - miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Prawa jazdy nie posiadał, gdyż jak oświadczył, zostało mu zatrzymane za jazdę w stanie nietrzeźwości. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wydany przez sąd.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl