Chwile grozy w gospodarstwie. Ciągnik poszedł z dymem
Rolnicze maszyny ze względu na miejsce i specyfikę pracy są bardziej niż inne pojazdy narażone na pożary. A gdy staną w płomieniach, gospodarze ponoszą zazwyczaj spore straty.
Z takowymi musiał się pogodzić właściciel ciągnika rolniczego, który płonął na jednej z posesji w Sandomierzu (woj. świętokrzyskie). Zgłoszenie o tym zdarzeniu otrzymał miejscowy komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej.
Spłonęła obora pełna zwierząt. Strażacy walczyli z ogniem przez kilka godzin
- Po przyjeździe na miejsce pierwszych zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej stwierdzono, że palący się traktor znajduje się przed budynkiem przechowalni - podaje kpt. Andrzej Włodarczyk, rzecznik prasowy sandomierskiej komendy PSP.
Działania jednostek ratowniczych polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz podaniu prądu wody na palącą się instalację w traktorze.
Mimo wysiłków strażaków, ogień strawił sporą część maszyny i gospodarz poniósł spore straty finansowe.
- W działaniach udział brały dwa zastępy z JRG Sandomierz - razem siedmiu ratowników - podsumowuje kpt. Włodarczyk.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl