CBOS: u mieszkańców wsi polityka w skali ogólnopolskiej budzi niesmak
Mieszkańców wsi łączy ogólnie negatywny pogląd o polityce w skali ogólnopolskiej. Podobnie jak u wcześniej badanych mieszkańców małych miast, również u osób mieszkających na wsi budzi ona niesmak, irytację czy oburzenie - wskazało w badaniu CBOS.
CBOS przeprowadziło badanie fokusowe wśród rolników i sadowników w trzech województwach - mazowieckim, podkarpackim oraz wielkopolskim. Mieszkańców, zarówno w grupie młodszej (20-35 lat), jak i starszej (40-55 lat), zapytano o politykę lokalną, politykę ogólnopolską oraz politykę europejską.
Od sołtysa i wójta po księdza proboszcza
Jak wyjaśnił CBOS, ludzie na ogół interesują się polityką na poziomie lokalnym i sporo o niej wiedzą. Głównymi aktorami tej polityki na wsi, jak wskazali badani, są wójt gminy wiejskiej i sołtys. Zawsze lub prawie zawsze to osoby znane mieszkańcom. Przynależność partyjna wójta zwykle nie jest dla mieszkańców istotna. Czasem wśród władz gminy wymieniano inne osoby, np. proboszcza, na ogół w kontekście żartobliwym, anegdotycznym, jako podmiot mający wpływ na wójta lub w jakiś inny sposób z nim powiązany.
Mieszkańcy wsi nie chcą do miast. Część obawia się natomiast miejskich "osadników"
Mieszkańcy pytani, czego pragną dla swojej gminy, wskazywali na infrastrukturę sportowo-rekreacyjną, szkolno-przedszkolną, a także rozrywkowo-gastronomiczną. Duża część postulatów dotyczyła wychowania i edukacji dzieci. Mieszkańcy podkreślali konieczność prowadzenia przez władze polityki, która będzie wspierała rodziny w wychowaniu dzieci i opiece nad nimi oraz takiej, która odciągnęłaby dzieci od zajmowania się komputerem lub komórką, dając możliwość atrakcyjnej aktywności fizycznej. Pojawiał się też postulat podniesienia poziomu nauczania w wiejskich szkołach, aby mogły one zapewnić dzieciom wykształcenie porównywalne z tym, jakie dają szkoły w mieście.
Negatywnie o polityce w skali ogólnopolskiej
Poglądy na temat polityki krajowej i jej wpływu na sprawy osób mieszkających na wsi różniły się w zależności od badanego regionu. Mieszkańcy woj. wielkopolskiego, szczególnie starsza grupa badanych, silnie identyfikowała się z Koalicją Obywatelską. Jak wyjaśniło CBOS, starsi mieszkańcy Wielkopolski skłonni byli sądzić, że cała Wielkopolska podziela tę opcje polityczną, w związku z czym jest ona przez obecne władze "karana" ograniczeniem dotacji dla regionu.
Mieszkańców wsi z trzech badanych województw łączy ogólnie negatywny pogląd o polityce w skali ogólnopolskiej. "Podobnie jak u wcześniej badanych mieszkańców małych miast, również u osób mieszkających na wsi budzi ona niesmak, irytację czy oburzenie" - wyjaśniło CBOS.
W opiniach o rządach Zjednoczonej Prawicy dominowało podejście krytyczne, przy czym krytyka dotyczyła dwóch obszarów: ludzi władzy i polityki względem wsi i rolnictwa. W kontekście krytyki ludzi władzy wskazywano na "wybory kopertowe", "politykę rozdawnictwa", "oddzielenie Kościoła od państwa" oraz "drożyznę i ciężkie czasy".
CBOS: 45 proc. Polaków popiera unijny zakaz importu z Ukrainy do Polski czterech produktów rolnych
Drugi nurt krytycznych opinii skupiał się na kryzysie zbożowym, jego przyczynach i sposobach rozwiązania problemu, a także szerzej – na polityce, jaką polski rząd prowadził wobec rolnictwa. "Rolnicy oczekują większych, przeznaczonych na konkretne cele dotacji, ograniczenia ‘rozdawnictwa’ na rzecz większego wsparcia np. inwestycji w gospodarstwach rolnych, silniejszej ochrony polskiej produkcji rolnej przed ukraińską konkurencją" - wyjaśniło CBOS.
Polska żywność lepsza od tej z innych państw
Mieszkańcy wsi, pytani o politykę europejską w dziedzinie rolnictwa, byli zgodni, że polska żywność jest lepsza od tej, która jest wytwarzana w innych krajach europejskich. Prezentowali oni jednak dwa nurty myślenia w tym obszarze.
Zgodnie z jednym nurtem UE wykorzystuje Polskę i niszczy polskie rolnictwo w ten sposób, że "polskie produkty trafiają na rynki innych krajów jako surowiec, z którego już poza Polską powstają produkty wysokiej jakości. Z kolei produkcja rolna, która trafia z innych krajów na polski rynek, jest marnej jakości. W ten sposób polskie rolnictwo zmienia się w źródło taniego surowca dla zachodnich firm".
Rolnicy zdawali sobie sprawę, że możliwość sprzedawania produktów na obszarze całej UE jest dla nich korzystna. Jednak, jak tłumaczyli, Unia narzuca przepisy sanitarne, które w opinii rolników znacznie utrudniają funkcjonowanie tradycyjnych, małych gospodarstw rodzinnych, utrzymujących niewielką hodowlę.
Drugie podejście definiowało relację Polski i UE jako partnerską, jednak to nasz kraj jest stroną, która aspiruje do owego partnerstwa. Dlatego rolnicy powinni dostosować się do zasad, które panują w Unii. W zamian za to otrzymują korzyści finansowe. W tym ujęciu konkurencyjność zostaje zastąpiona partnerstwem, jednak z precyzyjnie określonymi rolami każdego z partnerów.
Jak głosowali rolnicy, jak głosowała wieś?
Odzwierciedlenie osi sporu politycznego
"Trudno nie zauważyć, że te dwa, wyraziście zdefiniowane i w dużym stopniu przeciwstawne sposoby rozumienia charakteru i celu relacji między Polską a Unią Europejską, są w istocie niemal dokładnym odzwierciedleniem jednej z głównych osi sporu politycznego w Polsce" - oceniło CBOS.
Badanie jakościowe (fokusowe) "Barometr polskiej wsi" przeprowadzono w dniach 26 lipca – 6 sierpnia 2023 r. w sześciu grupach respondentów z trzech gmin wiejskich (na Mazowszu – gospodarstwa głównie sadownicze, 1/4 powierzchni użytków rolnych, w większości produkcja roślinna, gospodarstwa średnio 6-hektarowe; w Wielkopolsce – niespełna 3000 gospodarstw rolnych, średnio 15-hektarowych, produkcja: trzoda chlewna, drób, bydło opasowe, warzywa; na Podkarpaciu – użytki rolne stanowią ponad 60 proc. powierzchni, dominują małopowierzchniowe gospodarstwa rodzinne). W każdej z gmin był realizowany jeden wywiad z młodszą grupą (20–35 lat) i jeden ze starszą (40–55 lat).
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś