Bez świateł, ale z promilem. Traktorzysta zwiał do żony
Kierujący ciągnikiem rolniczym z nieoświetloną przyczepą uciekł po zderzeniu z citroenem. Jak się okazało po zatrzymaniu, miał cofnięte uprawnienia do kierowania i był pod wpływem alkoholu.
Wieczorem 23 września policjanci ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu (woj. małopolskie) zostali wezwani do zdarzenia drogowego z udziałem samochodu i traktora. Doszło do niego w miejscowości Piekielnik.
Z traktorem na "pace" jechał ponad setką
"Kiedy dojechali na miejsce, obecne były już służby ratunkowe, które udzielały pomocy poszkodowanemu kierowcy citroena. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że kierujący samochodem osobowym, jadąc w kierunku Nowego Targu, najechał na nieoświetloną przyczepę, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni i dachował" - relacjonuje nowotarska KPP.
Traktorzysta uciekł z miejsca zdarzenia. Jak ustalili stróże prawa później nakłaniał żonę, aby zeznała, że to ona kierowała rolniczym zestawem. 56-latek miał bowiem cofnięte uprawnienia do kierowania i był pod wpływem alkoholu.
"Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 1 promil alkoholu w organizmie mężczyzny. Został zatrzymany. Przyczepa, którą przewoził kostki słomy, nie była dopuszczona do ruchu, nie miała oświetlenia i nie była ubezpieczona. Kierowca citroenem był trzeźwy. Na szczęście obrażenia, jakie odniósł, nie zagrażały jego życiu. Dokładne okoliczności zdarzenia będą wyjaśniali policjanci z komisariatu w Czarnym Dunajcu" - opisuje KPP w Nowym Targu..
Tylko za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów i kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl