W rolnictwie brakuje ludzi do pracy. Specjalne loty po pracowników

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Łukasz Grajewski PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
24-03-2020,10:00 Aktualizacja: 24-03-2020,10:08
A A A

Niemiecki hodowca szparagów wyczarterował samoloty od firmy Wizzair, aby pracownicy sezonowi z Rumunii mogli dotrzeć na jego plantację szparagów.

Pierwsze dwa samoloty odleciały puste, bo ludziom czekającym na lotnisku nie uwierzono, że muszą pracować w Niemczech - opowiada na łamach "Bilda" Jürgen Jakobs, szef związku hodowców szparagów i posiadacz własnych upraw w Beelitz w Brandenburgii.

janusz wojciechowski, komisja europejska, pandemia koronawirusa

Rolnictwo na pewno nie uniknie strat wywołanych przez pandemię

Nie ma żadnych symptomów, by Europie, czy Polsce groził kryzys żywnościowy. UE jest największym na świecie eksporterem żywności - więcej produkujemy niż zużywamy. Nie ma powodów do paniki - mówi Janusz Wojciechowski, unijny...

Samoloty wynajął jako alternatywę dla podróży samochodem, która jest obecnie niemożliwa. Wiele państw UE zamknęło granicę dla obcokrajowców z powodu pandemii COVID-19.

Dwa kolejne wyczarterowane loty przyleciały w piątek i sobotę do Berlina już z pracownikami. Pomogło zaangażowanie ministerstwa rolnictwa, które wyjaśniło, że obywatele UE z ważnymi umowami o pracę mają prawo do podróży – pisze gazeta.

W niedzielę w ten sam sposób sprowadzono jeszcze 100 osób. Wszystkich przewieziono busami do Beelitz. Pracownicy sezonowi z Rumunii będą mieszkać w dwuosobowych pokojach o rozmiarze 24 m.

Jeszcze przed przylotem dodatkowej pomocy, do Jakobsa przyjechało już 150 Polaków i Rumunów. - Mam nadzieję, że teraz sobie poradzimy - powiedział po przylocie dodatkowych pracowników.

Farmer sceptycznie odniósł się na łamach gazety do pomysłu niemieckiego ministerstwa rolnictwa, żeby na uprawach pomagali bezrobotni i uchodźcy: - Wycinania szparagów trzeba się porządnie nauczyć. Błędem jest myślenie, że każdy może się tym zajmować - uznał.

szparagi, zbiór szparagów, niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia

Szparagi mogą zostać na polach. Polacy nie przyjeżdżają do pracy

Nadrenii Północnej-Westfalii, największemu skupisku hodowli szparagów w Niemczech, grozi niedobór rąk do pracy z powodu koronawirusa. Przez zamknięcie granic nawet 5 tys. pracowników sezonowych z Polski może nie dotrzeć...

W Brandenburgii rocznie zbiera się ok. 22 tys. ton szparagów - informuje na koniec "Bild".

Z inicjatywy stowarzyszeń rolniczych i przy wsparciu ministerstwa rolnictwa w Niemczech powstał serwis internetowy, który ma pomóc rolnikom w znalezieniu zastępstwa, jeśli z powodu pandemii koronawirusa zabraknie pracowników sezonowych z innych państw.

"Swoboda podróżowania jest ograniczona w całej Europie. Sprawia to, że naszym rolnikom brakuje nawet 300 tys. pracowników" - brzmi opis umieszczony na stronie daslandhilft.de (kraj pomaga).

"Wiele osób zatrudnionych w gastronomii lub handlu detalicznym nie może obecnie pracować. Inni, np. studenci, są skazani na zostanie w domu" - czytamy dalej. Organizatorzy mają nadzieję, że część z nich zdecyduje się na pracę przy zbiorach.

Inicjatorzy informują, że oferty będą dotyczyć pracy możliwej do podjęcia już w najbliższych dniach ze względu na rozpoczynający się właśnie okres zbiorów szparagów.
 

Poleć
Udostępnij