- Polska nie zgadza się na to, by Komisja Europejska pozwalała krajom UE na dwustronne porozumienia Rosją w sprawie złagodzenia embarga i złamanie zasady solidarności unijnej - oświadczył w Brukseli Marek Sawicki, minister rolnictwa.
- Polska nie zgadza się na to, by Komisja Europejska pozwalała krajom UE na dwustronne porozumienia Rosją w sprawie złagodzenia embarga i złamanie zasady solidarności unijnej - oświadczył w Brukseli Marek Sawicki, minister rolnictwa.
Polska chce, by na poniedziałkowym spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa przedyskutowano temat rozmów prowadzonych przez niektóre stolice UE z Rosją o złagodzeniu embarga na produkty wieprzowe.
- Taki wniosek na piśmie został złożony. Będę go ponawiał na rozpoczęciu rady ministrów rolnictwa, po to, żeby KE wyjaśniła, jakie jest jej stanowisko w sprawie rosyjskiego embarga, czy i na ile pozwala państwom na relacje bilateralne w sprawach handlowych z Rosją i czy rzeczywiście solidarność europejska została złamana - powiedział polskim dziennikarzom Sawicki po przyjeździe do Brukseli.
- Jeśli mamy sprzedawać do Rosji produkty żywnościowe - a jestem za tym - to oczywiście wszyscy. Natomiast jeśli Komisja Europejska będzie pozwalała państwom na bilateralne relacje i jednostronne rozmowy po to tylko, żeby złamać ostatecznie solidarność europejską w sprawach sankcji ekonomicznych wobec Rosji, to na to się nie zgadzam - podkreślił polski minister.
Zapowiedział, że relację z poniedziałkowego spotkania zda premier Ewie Kopacz i szefowi MSZ Grzegorzowi Schetynie, "bo to pewnie na tym poziomie będzie się ostatecznie rozstrzygało".
Sawicki ocenił, że Francja i Niemcy to kraje bardziej "rusofilne" niż jakiekolwiek inne w UE i już w przeszłości były niechętne sankcjom ekonomicznym wobec Rosji. Uznał też, że prawdopodobnie wszyscy byli zaskoczeni informacjami, że doszło do dwustronnych rozmów niektórych krajów UE z Rosją o złagodzeniu wprowadzonego przez Moskwę embarga na produkty wieprzowe.