Austria znalazła nowy rynek zbytu dla swojej wieprzowiny
Austriacka wieprzowina gorszej jakości ma trafić do Chin i Korei Południowej. W ten sposób władze kraju chcą pozbyć się produktów, które przed wprowadzeniem embarga trafiały do rosyjskich konsumentów.
Informuje o tym rosyjska agencja RIA Novosti, powołując się na artykuł austriackiej gazety "Die Presse" zatytułowany "Austria robi Chinom świństwo" (Österreichische Schweinereien für China).
Według informacji opublikowanych na stronie agencji, w ubiegłym tygodniu w Chinach odbyły się rozmowy dotyczące eksportu wieprzowiny.
W skład austriackiej delegacji weszli m.in. minister gospodarki Reinhold Mitterlehner oraz minister rolnictwa Andrä Rupprechter.
Jednak jak podkreśla ria.ru, powołując się na autora artykułu, austriacka wieprzowina pierwszego gatunku zwykle zostaje na rynku wewnętrzym, a do Rosji wysyłano przede wszystkim produkty drugiego gatunku i podroby wieprzowe: głowy, nogi, słoninę.
"Tak więc już niedługo Chińczycy będą mogli kupować doskonałe ogony wieprzowe, a Koreańczycy zachwycać się tłuszczem" - ironizuje autor.
Austria ma jednak dostarczać do Chin i Korei Południowej także produkty przetworzone, wyprodukowane z wieprzowiny pochodzącej z Niemiec i Danii. Wartość kontraktów ma wynieść 25 mln euro rocznie.Austriacka wieprzowina gorszej jakości ma trafić do Chin i Korei Południowej. W ten sposób władze kraju chcą pozbyć się produktów, które przed wprowadzeniem embarga trafiały do rosyjskich konsumentów.
Informuje o tym rosyjska agencja RIA Novosti, powołując się na artykuł austriackiej gazety "Die Presse" zatytułowany "Austria robi Chinom świństwo" (Österreichische Schweinereien für China).
Według informacji opublikowanych na stronie agencji, w ubiegłym tygodniu w Chinach odbyły się rozmowy dotyczące eksportu wieprzowiny.
W skład austriackiej delegacji weszli m.in. minister gospodarki Reinhold Mitterlehner oraz minister rolnictwa Andrä Rupprechter.
Jednak jak podkreśla ria.ru, powołując się na autora artykułu, austriacka wieprzowina pierwszego gatunku zwykle zostaje na rynku wewnętrzym, a do Rosji wysyłano przede wszystkim produkty drugiego gatunku i podroby wieprzowe: głowy, nogi, słoninę.
"Tak więc już niedługo Chińczycy będą mogli kupować doskonałe ogony wieprzowe, a Koreańczycy zachwycać się tłuszczem" - ironizuje autor.
Austria ma jednak dostarczać do Chin i Korei Południowej także produkty przetworzone, wyprodukowane z wieprzowiny pochodzącej z Niemiec i Danii. Wartość kontraktów ma wynieść 25 mln euro rocznie.W ten sposób władze kraju chcą pozbyć się produktów, które przed wprowadzeniem embarga trafiały do rosyjskich konsumentów.
Informuje o tym rosyjska agencja RIA Novosti, powołując się na artykuł austriackiej gazety "Die Presse" zatytułowany "Austria robi Chinom świństwo" (Österreichische Schweinereien für China).
Według informacji opublikowanych na stronie agencji, w ubiegłym tygodniu w Chinach odbyły się rozmowy dotyczące eksportu wieprzowiny.
W skład austriackiej delegacji weszli m.in. minister gospodarki Reinhold Mitterlehner oraz minister rolnictwa Andrä Rupprechter.
Jednak jak podkreśla ria.ru, powołując się na autora artykułu, austriacka wieprzowina pierwszego gatunku zwykle zostaje na rynku wewnętrzym, a do Rosji wysyłano przede wszystkim produkty drugiego gatunku i podroby wieprzowe: głowy, nogi, słoninę.
"Tak więc już niedługo Chińczycy będą mogli kupować doskonałe ogony wieprzowe, a Koreańczycy zachwycać się tłuszczem" - ironizuje autor.
Austria ma jednak dostarczać do Chin i Korei Południowej także produkty przetworzone, wyprodukowane z wieprzowiny pochodzącej z Niemiec i Danii. Wartość kontraktów ma wynieść 25 mln euro rocznie.