Takiego roku rolnicy nie pamiętają. Podwyżka będzie gonić podwyżkę?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
25-09-2018,10:50 Aktualizacja: 25-09-2018,13:03
A A A

- Od stu lat nigdy takiej suszy nie było w Polsce. Konsument zapłaci za chwileczkę 10 złotych za bochenek chleba - ostrzega Marcin Bustowski ze Związku Zawodowego Rolników Rzeczypospolitej Solidarni. W kolejnych latach musimy być przygotowani na inne podwyżki.

Efekty tegorocznej suszy już widać. Na bazarze w Warszawie za kilogram ogórków trzeba zapłacić 7,5 zł, a za pomidory malinowe ponad 10 zł - informuje portal tvn24.pl

krystyna świetlik, IERiGŻ, ceny źywności, ceny owoców i warzyw, susza rolna

Ceny żywności jeszcze nie poszły w górę przez suszę

- Jest jeszcze za wcześnie, by ocenić wpływ tegorocznej suszy na ceny żywności. W lipcu ceny były o 2,2 proc. wyższe niż rok wcześniej - uważa dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - Na razie jak się patrzy...

Rolnicy z zachodniej Polski, gdzie susza była największa, straszą lawiną podwyżek. Zdaniem piekarzy, 10 złotych za wspomniany bochenek to przesada, ale pieczywo będzie drożeć i już drożeje. Do końca roku za chleb możemy zapłacić 4 zł.  

- To jest związane nie tylko z ceną mąki, ponieważ drożeją nam nośniki energetyczne, czyli prąd czy paliwo. Drożeją nam pracownicy, którzy też muszą w miarę dobrze żyć - wyjaśnia Stanisław Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP.

- Na świecie plony są generalnie niższe. To te plony, które u nas są bardzo szybko odsysane do krajów, które są w stanie więcej zapłacić. Tak to, niestety, działa - tłumaczy Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

- Wszystko wyjeżdża z Polski. Pszenica wyjechała po 800, 700, po 650 zł za tonę. Za chwilę będziemy ją importować po 1200-1400 zł. To się przełoży na wzrost cen bochenka chleba. A wiadomo, jak chleb, to wszystko będzie drożało - zaznacza Bustowski.

Podwyżek cen prądu też już chyba nie da się zatrzymać. Rosną ceny węgla i unijne opłaty za wypuszczanie zanieczyszczeń do atmosfery. Eksperci przewidują, że wyższe rachunki za prąd zobaczymy już w przyszłym roku.

- Mogą wynosić w granicach 15 procent, ale to nie będzie koniec. W kolejnych latach musimy być przygotowani na kolejne podwyżki. Przede wszystkim dlatego, że będą rosły ceny uprawnień do emisji CO2 - mówi TVN 24 Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
 

źródło: tvn24.pl

Poleć
Udostępnij