Rzepak na giełdach opiera się taniejącej soi
Na giełdzie Euronext w Paryżu listopadowy kontrakt na rzepak przez tydzień obniżył wartość o 0,8 proc. do 376,8 euro za tonę. Surowiec był pod dominującym wpływem spadkowych nastrojów dla soi w Chicago oraz Canoli w Kanadzie.
Od początków sierpnia listopadowe stawki rzepaku oscylują w granicach 370-375 euro za 1000 kilogramów. Tydzień wcześniej ceny surowca umocniły się z powodu szacunków zbiorów przedstawionych przez Coceral, która ocenia unijną produkcje na 19,9 mln ton wobec 22,4 mln ton rok wcześniej - informuje FAMMU/FAPA.
Szacowana produkcja rzepaku znowu została obniżona
Susza opóźnia ponadto jesienne siewy rzepaku na Ukrainie i we Francji, co zwiększa niepewność, co do przyszłorocznych zbiorów. W Polsce GUS oszacował przedwynikowo zbiory surowca na ok. 2,2 mln ton.
Z drugiej strony zapowiada się bardzo wysoka produkcja w Australii, więc są realne perspektywy zaspokojenia potrzeb przez Unię z tego kierunku. Na rynku rzeczywistym staniała większość surowców oleistych (poza rzepakiem w Wielkiej Brytanii) oraz śruty.
Na giełdzie w Winnipeg w Kanadzie Canola w kontrakcie na listopad obniżyła wartość o 1,3 proc. do 465,1 dolarów kanadyjskich przede wszystkim z powodu słabego popytu wewnętrznego oraz eksportowego po dobrych tegorocznych zbiorach (18,3-18,5 mln ton wobec 18,4 mln ton rok wcześniej).
W Chicago na CBoT listopadowy kontrakt na soję w ciągu tygodnia spadł o 2,7 proc. do 349,2 dolarów za tonę pod wpływem oczekiwanego wzrostu podaży w USA. Na początku minionego tygodnia notowania surowca były najniższe od 5 miesięcy, ale szybko odbiły się od dna. Rekordowe zbiory dalej "wiszą" nad amerykańskim rynkiem soi, co w połączeniu z ogromną światową podażą skutecznie dusi ceny.