Przybywa przydomowych instalacji fotowoltaicznych. Rośnie wartość rynku
Wartość polskiego rynku elektrowni fotowoltaicznych pod koniec 2016 roku przekroczyła 310 mln zł, a w tym może podwoić się - szacują eksperci Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej POLSKA PV. Do rozwoju branża potrzebuje stabilnego prawa.
- Na koniec 2016 roku łączna moc zainstalowana w fotowoltaice przekroczyła 160 MWp. W odniesieniu do mocy w polskiej elektroenergetyce jest to bardzo mało, także w odniesieniu do innych krajów. Jesteśmy jednak dopiero na początku drogi - podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Bogdan Szymański, prezes zarządu Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej POLSKA PV.
Jaka wygląda awaria kolektora słonecznego?
Raport "Rozwój polskiego rynku fotowoltaicznego w latach 2010-2020" przygotowany przez to stowarzyszenie wskazuje, że wśród mikroinstalacji (moc do 40 kW) fotowoltaika jest dominującym źródłem wytwórczym (nawet 99 proc.), za to w przypadku małych i dużych instalacji OZE stanowi zaledwie 1,5 proc. (dominują farmy wiatrowe z 81 proc. udziału).
- W 2016 roku do sieci zostało przyłączonych 65 MW w mikroinstalacjach, czyli trzy razy więcej niż rok wcześniej. Ten wzrost jest naprawdę imponujący. Rozwój farm fotowoltaicznych jest ściśle związany z systemem wsparcia. Ten zaś w 2016 roku został zmieniony, wyszliśmy z systemu zielonych certyfikatów, a rozpoczęliśmy system aukcyjny, uruchomiony jednak z opóźnieniem, stąd nowa moc zainstalowana na farmach fotowoltaicznych była mniejsza niż w 2015 roku - ocenia Szymański.
Moc zainstalowana w elektrowniach fotowoltaicznych osiągnęła pod koniec 2016 roku pułap niemal 75 MWp, z czego ponad 90 proc. to moc przyłączona w mikroinstalacjach. Do ich rozwoju przyczyniła się m.in. stabilizacja prawa dotycząca systemu wsparcia dla prosumentów polegająca na rozliczeniach ilości energii wprowadzonej do sieci i pobranej w bilansach rocznych.
[WIDEO] Mówi Bogdan Szymański, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej POLSKA PV
Drastycznie wzrosną koszty OZE? Samorządowcy biją na alarm
- Ograniczeniem systemu jest to, że nie obejmuje przedsiębiorców. Jednym z naszych głównych postulatów jest, aby przedsiębiorcy zostali do niego wprowadzeni. Duże instalacje korzystają z systemu aukcyjnego, gdzie w ramach aukcji licytują cenę, po której energia będzie sprzedawana przez kolejne 15 lat. Głównym postulatem branży jest, aby wydzielić koszyk technologiczny dla systemów fotowoltaicznych, gdyż obecnie instalacje są w koszyku z innymi technologiami, z którymi nie zawsze są w stanie konkurować cenowo - wymienia ekspert.
Dalszy rozwój rynku zależeć będzie m.in. od cen instalacji. W 2016 roku średni koszt budowy 1 MWp instalacji fotowoltaicznej spadł do 4,2 mln zł netto (o ok. 0,25 mln zł rok do roku.). Wpłynęły na to m.in. rozwój technologii, coraz większa dostępność i konkurencyjność urządzeń oraz firm wykonawczych.
- Instalacje fotowoltaiczne stają się coraz tańsze, tańsza staje się więc energia przez nie produkowana. Szacujemy, że w Polsce w okolicach 2020 roku osiągniemy tzw. grid parity, czyli że cena energii wyprodukowanej przez system fotowoltaiczny będzie porównywalna z ceną energii z systemów konwencjonalnych. Wtedy nie będziemy potrzebować wsparcia finansowego, aby te instalacje się rozwijały. Jeszcze ważniejszym czynnikiem jest stabilność prawa. Liczymy, że kolejne zmiany w ustawie OZE będą zmianami ewolucyjnymi, a nie rewolucyjnymi – analizuje Szymański.
Wartość polskiego rynku elektrowni fotowoltaicznych rośnie. Dla porównania jeszcze w 2010 roku było to 0,2 mln zł, w 2016 roku już 311 mln euro. - W tym roku prognozujemy, że wartość rynku się podwoi, ale ciągle odnosząc to do innych branż, nie jest to wartość bardzo duża - mówi na koniec Bogdan Szymański.