Apelują do ministra o pomoc producentom warzyw i zmianę prawa
Wiosenne przymrozki dały się we znaki nie tylko sadownikom, ale również producentom warzyw. W gminie Potworów na Mazowszu, która jest uznawana za centrum produkcji papryki w naszym kraju, dotkliwe straty poniosło wielu plantatorów.
Właśnie dlatego władze samorządowe zwróciły się o pomoc do resortu rolnictwa.
Wójt gminy Potworów Marek Klimek w liście do ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela podkreślił, że wsparcie rządu jest niezbędne.
Poszkodowani przez wiosenne przymrozki mogą składać wnioski
"Po przeprowadzeniu lustracji mających na celu oszacowanie szkód przez komisje w gospodarstwach rolnych na terenie gminy Potworów do urzędu gminy zgłaszali się członkowie lokalnej społeczności zwracając uwagę na problem związany z powoływaniem komisji ds. oszacowania szkód w gospodarstwach rolnych lub działach specjalnych produkcji" - dodaje wójt.
Na czym polega problem? Plantatorka papryki 27 kwietnia zgłosiła w Urzędzie Gminy Potworów wystąpienie szkody w uprawach papryki spowodowane przymrozkiem (powierzchnia upraw 0,30 ha). Komisja klęskowa powołana przez wojewodę mazowieckiego przeprowadziła 18 maja lustrację w gospodarstwie i stwierdziła, że... żadna szkoda nie wystąpiła i zaniechała oględzin. Dlaczego tak się stało? Kobieta usunęła uszkodzone zbiory i założyła nową uprawę, co jest normalna praktyką w takich sytuacjach. Chodzi o to, aby nie ponosić jeszcze większych strat finansowych.
Były wiosenne przymrozki, są rekordowe straty w sadach
Obowiązujące w tym zakresie przepisy (rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27 stycznia 2015 r.) nie wspomagają rolników, a wręcz przeciwnie - utrudniają im uzyskanie rekompensat poprzez zbyt długi czas od momentu wystąpienia przymrozków do powoływania komisji klęskowej oraz wizyty jej członków w gospodarstwach.
"Przepisy rozporządzenia faktycznie utrudniają czy wręcz uniemożliwiają korzystanie przez rolników z zagwarantowanej ustawowo pomocy. Oczekiwanie na przybycie komisji przez dwa miesiące czy nawet 12 miesięcy i wstrzymywanie się w tym czasie od założenia nowej uprawy jest bezcelowe i nakierowane na pokrzywdzenie rolników. Brak możliwości zasadzenia nowych upraw sprawia, że po pierwsze tracą przynajmniej część pieniędzy przeznaczonych na uszkodzone uprawy, a po drugie zostają pozbawieni możliwości zarobkowania poprzez zasiew lub zasadzenie nowych roślin" - pisze wójt gminy Potworów Marek Klimek.
Majowe przymrozki wykończą każdą odmianę
"Aby powyższe było możliwe, niezbędna jest również zmiana dotycząca powoływania komisji. Procedura ta jest długotrwała i złożona w związku z czym należałoby ją uprościć. Zmiana w tym zakresie mogłaby polegać na powołaniu komisji stałej, której obowiązkiem byłoby dokonywanie lustracji na określonym terenie (np. gminy) i w określonym czasie (7 dni - jak wyżej). Członkowie komisji powinni być powołani na stałe, a nie ad hoc - tak jak do tej pory. Powoływanie doraźnych ekspertów sprawia, że wydłuża się czas całej procedury, natomiast powołanie komisji stałych z pewnością uprościłoby i skróciło cały proces" - pisze wójt gminy Potworów.
W konkluzji podkreśla, że "zmiana przepisów jest niezbędna i konieczna w celu zapewnienia rolnikom faktycznej pomocy w przypadku, gdy poniosą szkodę w swoich uprawach w związku ze zjawiskami pogodowymi".
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś