Rolnicy mają powody do obaw. Jeżeli opadów nie będzie, czeka nas susza

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (zac) | redakcja@agropolska.pl
05-02-2020,15:05 Aktualizacja: 05-02-2020,16:33
A A A

Od co najmniej siedmiu lat zimą występują znikome opady śniegu, co pogłębia problem suszy. Obecna zima jest trzecią z rzędu, w której śniegu nie ma prawie w ogóle, a prognozy synoptyków pokazują, że nie należy się go spodziewać również w najbliższych tygodniach.

Długotrwały brak opadów oznacza gorszy bilans wodny i słabe nawodnienie gleby, które w tej chwili wynosi poniżej 40 proc., a w niektórych regionach Polski nawet poniżej 35 proc.

- Jeżeli opadów nie będzie, to wiosną wystąpi susza - prognozuje Sergiusz Kieruzel z PGW Wody Polskie. To może oznaczać kolejny rok problemów dla rolników.

susza, straty w uprawach, retencja wody

Ekspert: suszę rolniczą notujemy praktycznie co roku od 39 lat

Suszę rolniczą, z większym bądź mniejszym natężeniem, obserwujemy praktycznie co roku od 1981 r. - podkreślił w rozmowie z PAP prof. Andrzej Doroszewski, kierownik Zakładu Agrometeorologii i Zastosowań Informatyki w Instytucie Uprawy Nawożenia i...

- Do pierwszej klasy szkoły podstawowej pójdzie w tym roku pokolenie dzieci, które, jeżeli mieszkają w centralnej lub północnej Polsce i nie wyjeżdżały w góry, nie umieją ulepić bałwana. To pokazuje skalę zjawiska, jakim są ciepłe i bezśnieżne zimy. One się wcześniej zdarzały w Polsce, to nie jest żadna nowość, ale rzeczywiście ostatnio to zjawisko jest zintensyfikowane. Długoterminowe prognozy pokazują, że śniegu nie należy się spodziewać - mówi agencji Newseria Biznes Sergiusz Kieruzel, dyrektor Biura Prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

Przynajmniej połowa Polski o tej porze roku powinna być już pokryta śniegiem. Zimowe opady zasilają glebę oraz potoki i rzeki, jednak zarówno w ubiegłym, jak i w tym roku są one bardzo skąpe.

- Ciepłe zimy to przede wszystkim bezśnieżne zimy. I to jest podstawowy problem dla zapewnienia dobrego bilansu wodnego dla gleby i poziomu wody w rzekach - mówi Sergiusz Kieruzel.

susza, susza rolnicza, ścieki, wykorzystanie wody ze ścieków

Wykorzystają ścieki do walki z suszą?

Polscy i unijni urzędnicy szukają sposobów na nawodnienie upraw rolnych. W grę wchodzi wykorzystanie wody ze ścieków - informuje "Puls Biznesu". "PB" zauważa, że w Polsce mamy problem suszy. "Analitycy...

- Trzeci rok z rzędu zima jest właściwie całkiem bezśnieżna, natomiast od co najmniej siedmiu lat mamy zimą bardzo niewielkie opady śniegu, co pogłębia problem suszy - dodaje.

Susza występuje w kilku typach: atmosferyczna, rolnicza, hydrologiczna (dotyczy wód powierzchniowych) i hydrogeologiczna (dotyczy wód podziemnych). W ubiegłym roku w Polsce szczególnie dotkliwa była susza rolnicza, która dotknęła ponad 200 tys. gospodarstw rolnych i przełożyła się na spadek plonów. Także najnowsze dane PGW Wody Polskie za styczeń br. wskazują na niską wilgotność gleby - poniżej 40 proc., a miejscami nawet poniżej 35 proc.

Obecnie na obszarze Kujaw, województwa zachodniopomorskiego - poprzez województwo pomorskie, wielkopolskie oraz na połowie obszaru regionu łódzkiego, jak również warmińsko-mazurskiego - dane wskazują na bardzo intensywną suszę atmosferyczną i rolniczą. To oznacza, że rolnicy mogą mieć problemy również nadchodzącej wiosny.

WIDEO Mówi Sergiusz Kieruzel, dyrektor biura prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie

susza, straty w uprawach, retencja wody

Możemy mieć suszę najsilniejszą od 50 lat

Czeka nas bardzo trudna wiosna, ze względu na małe opady; jeśli taka sytuacja się utrzyma, to możemy mieć najsilniejszą od pięćdziesięciu lat suszę - ocenił w poniedziałek minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek...
- W glebie jest po prostu za mało wilgoci i występuje problem z wegetacją roślin. I to nam niestety grozi w tym roku - mówi Sergiusz Kieruzel. - Ciepłe zimy mogą się przekładać również na to, że wcześniej rozpocznie się wegetacja roślin i gdy wtedy przyjdzie nawet niewielki przymrozek, to będzie problem z rozpoczęciem dobrej wegetacji.

Jak podkreśla, najgorzej sytuacja wygląda w paśmie województw Polski centralnej. Nieco lepiej jest w regionach nadmorskich, a najlepiej w górach, gdzie średnia roczna opadów prawie zawsze jest niemal dwukrotnie wyższa niż w innych regionach kraju.

- Z wodą nie ma żartów i trzeba przygotowywać się na różne scenariusze. Synoptycy przewidują, że w ciągu najbliższych tygodni niestety nie należy spodziewać się opadów śniegu, które zapewniłyby dobry bilans wodny. W ubiegłym roku mieliśmy bardzo długi okres bez śniegu, a później to, co powinno napadać przez dwa miesiące, spadło przez dwa dni i w efekcie na przełomie maja i czerwca mieliśmy podtopienia. Deszcze nawalne spowodowały, że woda bardzo szybko spłynęła do rzek, później do Wisły i uciekła do Bałtyku, zamiast zostać w glebie i nawilżać rośliny - mówi dyrektor w PGW Wody Polskie.

 

Poleć
Udostępnij